piątek, 3 kwietnia 2009

Ciepłą rączką

Szczyt G20 przyznał bilion dolarów na walkę z kryzysem. Najbardziej interesuje mnie kwestia dotycząca przekazania 100 miliardów dolarów na pobudzenie handlu światowego. Pytanie: co to znaczy? Handel nie powinien być wspierany z założenia. Handel jest był i będzie więc nie wymaga interwencji. Podobnie jak transport. Środki te należałoby najlepiej przekazać na tworzenie lokalnych funduszy kredytowych działających tak jak Grameen Bank dla pobudzenia gospodarki na poziomie jak najbardziej lokalnym. Problem są dwa:
- stworzy to konkurencję i alternatywę dla działań banków,
- będzie działaniem anty antyglobalistycznym, a więc "nie poprawnym porwanym politycznie"
Ale tu tez chyba chodzi o to aby gonić a nie złapać króliczka. Przecież pieniądze przekazane na walkę z kryzysem tez są wirtualne więc można wydawać ile dusza zapragnie. Ale jak Titanic tonął orkiestra też grała. Do końca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj