niedziela, 19 grudnia 2010

Postsmoleńsk

Lektura znakomitego felietonu Rafała Ziemkiewicza o katastrofie postsmoleńskiej, przypomniała mi stary dowcip:
"Zatłoczonym tramwajem jedzie afrykański student, który rozsiadł się wygodnie na siedzeniu. Obok stoi staruszka. Po chwili mówi do niego po woli i wyraźnie:
- Proszę Pana u nas jest taki zwyczaj, że jak ktoś straszy stoi to mu się ustępuje miejsca.
Student na to:
- A u nas jest taki zwyczaj, że by Panią dawno zjedli."

Inaczej mówiąc, konflikt kultur, konflikt znaczeń i pojęć, albo dowcip i nie poważne traktowanie drugiej strony. Przecież od początku było wiadomo, że Rosjanie będą kręcić, bo taka już ich instytucjonalna specyfika. Jak jest w Rosji przekonały się przecież pokolenia naszych przodków. Skąd więc owe oburzenie i nagłe domaganie się prawdy, gdy wszyscy wcześniej jej się domagający zostali uznani już dawno za oszołomów? Być może z Panem Premierem jest tak, jak z umierającym, który choć przed śmiercią chce powiedzieć co naprawdę myśli bo wie, że nie ma już nic do stracenia? Wszystko co było do stracenia zostało przecież już stracone. Przekazanie śledztwa Rosjanom w sytuacji, gdy wszyscy wiedzieli, jak owe śledztwa tam wyglądają było zrobione z premedytacją. Jeśli chodzi tu tylko o schlebianie wyborcom, to ci którzy jeszcze przy Tusku zostali powinni się właśnie od niego odwrócić. W jednym więc Ziemkiewicz utwierdził mnie szczególnie: Donald Tusk będzie pierwszym Premierem Polskiego Rządu, który po zakończeniu swej misji trafi do więzienia. I to nie tylko za Smoleńsk ale i za postsmoleńsk.

1 komentarz:

  1. Agent Wolski jakoś nie trafił do więzienia, więc Tuskowi też się może upiec ;)

    OdpowiedzUsuń

Jak masz ochotę to skomentuj