Okazuje się, że "rezanie lachów" wpisane jest w kulturowe i historyczne dziedzictwo naszych wschodnich sąsiadów, z czego chyba mało kto w Polsce zdaje sobie sprawę. Bez obiektywnego rozliczenia przeszłości ciężko będzie nam budować wspólną przyszłość tym bardziej, że obecne władze tego co zwie się Ukrainą zdają się podążać obłędną drogą zaparcia w kłamstwie i budowy na niej swej wątłej narodowej świadomości. To szkodliwe dla nich samych. Dziwi poklask naszych rządowych elit dla politycznego projektu realizowanego za Bugiem. Dziwi też brak reakcji na ostatnie "przejęcie" Lwowa przez tzw. Prawy Sektor, który wprost odwołuje się do banderowskiej tradycji. Choć w wykonaniu tej władzy nic już nie powinno dziwić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj