piątek, 19 lutego 2021

Nic dziwnego

Z czasów dzieciństwa pamiętam dowcip o koniu, który przyszedł do baru i zamówił małe piwo. Gdy odszedł siedzący obok jegomość zagadnął barana i zapytał czy nie wydaje mu się dziwne, że przyszedł koń i zamówił małe piwo.
- To w istocie dziwne - odparł barman - zwykle zamawia duże.

Oto w pewnej wsi z dala od wielkich aglomeracyjnych ośrodków mieszka pewien jegomość. Ni on stary, nie młody, ni wysoki, ni niski. Innymi słowy należy on do tej kategorii ludzi, którym niezwykle trudno jest sporządzić portret pamięciowy. Jednym słowem kwintesencja przeciętności. Chłop jest samotny. Żyje w swej norce niczym hobbit i pochłonięty jest od świtu do nocy uprawianiem swego hobby jakim jest medytacja i poszukiwanie filozoficznego kamienia w smaku Perły Mocnej. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby w pewnym momencie nie dołączyła do niego dziewoja z okolicy także uwielbiająca medytacje. Tak bardzo zatraciła się w duchowych poszukiwaniach i w radości ze znalezienia bratniej duszy, że pozostawiła swe dzieci pod opieką krewnych, a sama zamieszkała w norce samotnika. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby do wesołej pary po pewnym czasie nie dołączył kolejny sąsiad, który z kolei pozostawił swoje dzieci pod opieką małżonki. I tak cała trójka żyje szczęśliwie ciesząc się sanną i kwarantanną. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby niczym Kapturek z Wilkiem Morskim w piosence z Kabaretu Starszych Panów panowie zamieszkali razem, a dziewoję niczym żonę Wilka Morskiego odesłali precz. Oni poszli o krok dalej w obyczajowej progresji, ale przecież w tym także nie ma nic dziwnego.
Nie ma publicznego oburzenia, napiętnowania ani dyskusji. Czasami tylko okolice obiegają spekulacje kto dołączy do wesołej gromadki i jakiej płci będzie to osobnik. I to w tym wszystkim jest oburzające, bo przecież każdy ma prawo do poszukiwania szczęścia według własnych wyobrażeń.
Ponoć gdy wieje halny góralom puszczają nerwy nawet, gdy są setki kilometrów od Tatr. Czy to wirus wypłukał z nas pokłady szlamu, które gromadziły się gdzieś w naszych organizmach od dawna, czy może wystąpił jedynie w roli katalizatora uruchamiającego spontaniczne reakcje? Jeszcze nie napadany się na wzajem, jeszcze nie pustoszyły swoich domów ani nie podrzynamy sobie gardeł. Wszystko to przed nami ale jeśli się stanie nie będzie w tym nic dziwnego.

Jedno jest pewne: świat po koronce nie będzie już taki sam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj