niedziela, 18 września 2022

Test na charaktery

Polska dysponuje olbrzymimi zasobami torfu. Surowiec ten – prosty do wydobycia może stanowić alternatywny i awaryjny zasób w sytuacji węglowego dołka. Próbowałem tym tematem zainteresować kilku wpływowych polityków. Efekt? Jak kamień w wodę. Co więcej. Z prywatnych rozmów z osobami związanymi z gospodarką wodną wynika, że nie widzą one większego problemu w wykorzystaniu do eksplantacji złóż sprzętu, którym dysponują Wody Polskie. Złoża te mogą być wykorzystanie nie tylko w piecach domowych ale i w ciepłowniach w ramach współspalania. Zaoszczędzony węgiel może trafić do potrzebujących.

Według zapewnień licznych fachowców Polska dysponuje przynajmniej kilkoma tysiącami głębokich otworów będących pozostałościami po poszukiwaniu w ropy i gazu w poprzednim stuleciu. Otwory te mają średnio ok 2 kilometrów głębokości i w większości z nich występuje ciepła woda. Nie są to co prawda źródła geotermalne ale w awaryjnej sytuacji mogą posłużyć jako zaplecze do pracy pomp ciepła poprawiając bilans energetyczny.

Znów nikogo to nie interesuje. To wszystko przekonuje jak głęboko zaszyta jest globalistyczna agentura wpływu w strukturach państwa.

O co więc chodzi?

  • COVID miał nas upodlić i doprowadzić do stanu akceptacji rozwiązań, które w normalnych warunkach byłyby nie akceptowalne.
  • Wojna na Ukrainie ma spustoszyć razem z COVIDem nasze kieszenie przy zaniku przejawów buntu.
  • Tym razem mamy po prostu zmarznąć i z tego upodlenia ma dokonać się akceptacja kolejnej partii normalnie nieakceptowalnych zmian. 
  • Potem nadejdzie czas nieurodzaju – i znów zaakceptujemy wszystko co nam podsuną, bo będziemy mieli puste żołądki.

Jeśli ktoś jeszcze wierzy w suwerenność władz w krajach Europy ten jest naprawdę sporym naiwniakiem. Nowy niewolniczy ład ma być traktowany jako oczywista siła wyższa, niezbędna konieczność. Jedyny sposób żeby wywinąć im psikusa, to nie dać się sprowokować i przetrwać. Bunt i wyjście na ulice wydaje się być wpisane w scenariusz tylko że bunt będzie się dokonywał w stosunku do figurantów powstających wyłącznie zewnętrzne znamiona władzy a nie w stosunku do władzy prawdziwej, która po buncie uruchomi kolejne mądrości etapu. W ten sposób nastąpi jego kanalizacja, a tymczasem trzeba po prostu przetrwać. Atak podobnie jak z COVIDem nie może trwać w nieskończoność. Potem przyjdzie czas na rozliczenie. W tej wojnie ważą się losy ludzkości na najbliższe być może setki lat. Rzecz w tym, że przy tej skali przedsięwziąć jest niemożliwe uruchomienie przez inicjatorów resetu planu B. Każde nawet małe niepowodzenie może zakończyć się ich klęską. Oni to wiedzą i się boją. Świadomość realnych procesów wydaje się być kluczem do zwycięstwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj