wtorek, 4 października 2022

Z pewną taką niepewnością

Gdy nowy porządek zastępowany jest jeszcze nowszym mamy do czynienia z czymś co w naukach elektrotechnicznych nazywamy stanem nieustalonym. Jest to sytuacja, gdy w obwodzie pojawia się napięcia, a znajdujące się w nim urządzenia lub podzespoły jeszcze nie reagują w sposób prawidłowy. Cewki muszą dopiero zbudować swoje pole, kondensatory nagromadzić ładunków, a rezystory poczuć się w swej roli. Napięcie także nie pojawia się od razu w wielkości znamionowej. Narasta, zmienia się. Innymi słowy wszyscy "uczą się" wzajemnego funkcjonowania do momentu osiągnięcia stanu pewnej względnej równowagi. 

W życiu społecznymi i politycznym też występuje taki moment, gdy jeszcze nowe wytyczne nie dotarły do uszu głosicieli, ale już wiadomo, że powtarzanie treści ze starego paradygmatu nie tylko nie jest trendi, ale można za nie dostać za chwilę po głowie. Wiec wszyscy się do siebie uśmiechają bo nie wiedzą kto będzie kim w nowej rzeczywistości. Wiele wskazuje na to, że mamy właśnie taki stan, bo nie dość, że walnęła rura, to ludzie zaczynają być coraz bardziej wkurzeni. Za chwilę rzuci mi się jakieś ścierwo na pożarcie, ale jeszcze nie teraz. W tej chwili trwa casting na rolę ścierwa. Wyczuwalne jest więc przyłożone napięcie, które po rozładowaniu dorowadzi do względnej stabilizacji. 

Oporniki jednak mają to do siebie, że zawsze stawiają opór bez względu w jaki obwód by jest włączono. Reset - bez względu jak wielki wbrew pozorom cale nie odbywa się też natychmiast choć jego skutki wydają się być nieuchronne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj