poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Z kamerą wśród zwierząt

Z nieznanych mi bliżej przyczyn w nocy opanowała mnie bezsenność. Z reguły zasypiam gdy tylko dotknę głową poduszki, a tu nagle taka niespodzianka. Co robić gdy wszyscy domownicy śpią słodko a ty przewracasz się z boku na bok? Najlepiej włączyć telewizor i założyć na uszy słuchawki. Tak też uczyniłem i o dziwo odkryłem nieznane mi wcześniej światy. Oto jakiś pan ogląda genitalia pań stojących w gablotach i wybiera te które mu się podobają najbardziej. Potem gdy pani jest już w pełnej okazałości on także się rozbiera. Finałem jest to że idą do knajpy. Na innym kanale jakieś zmutowane kobiety z sylikonem wszędzie gdzie się da i z tatuażami na szyi z trudem potrafią się wysłowić. Na kolejnym kanale grupa młodych ludzi mieszka razem, chleje i spółkuje z radością opowiadając co zaszło w ich życiu. Mówią o romansach, wieczorkach taneczno – bokserskich i wymiotach mając wyraźny problem z dobraniem właściwego słownictwa. Jedni zamknięci w gablotach, drudzy w domach, a jeszcze inni w klatkach swych ograniczeń. Wszystko to przypomina do złudzenia klasyczny już program państwa Gucwińskich, którzy pokazywali zwierzaki zamknięte we wrocławskim zoo. Generalnie, co trzeba mieć w głowie aby zgłosić się do któregoś z tych programów? Odnoszę wrażenie, że na naszych oczach powstaje nowy rodzaj człowieka radzieckiego. Przypominają oni rasę elojów z Wehikułu Czasu Wellsa: ludzi nawet nieświadomych swej marności.

Przez chwilę poczułem się niczym główny bohater tej powieści. Jakbym przełożył wajchę i znalazł się w zupełnie innym świecie. Pytanie: co nas czeka za chwilę i czym nas jeszcze jest w stanie zaskoczyć świat medialnej progresji?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj