Przez pewien czas władze wahały się czy podać nazwisko zamachowca. Sam ten fakt wiele wyjaśniał. Przecież gdyby nazywał się John Adams nie byłoby powodów aby obwieścić to światu. On jednak nazywał się Khalid Masood więc natychmiast dla paru miliardów ludzi na świecie byłoby jasne z jakich powodów na moście zginęli niewinni ludzie. Kwas politycznej poprawność trawi trzewia Europy, wypala oczy i umysły. Do tego dochodzi formalna próba przeforsowania polityki dwóch prędkości, która to polityka i tak jest faktem i realna marginalizacja kontynentu w porównaniu do innych części świata. O co chodzi w Europie dwóch prędkości? Ano sprawa jest prosta. Kraje starej unii doszły do wniosku, że należy przejść z fazy inwestycji do wypłaty dywidend łamiąc przy tym wszelkie równościowe deklaracje. Fundusze unijne traktowane przez nasze elity jak manna z nieba w rzeczywistości doprowadzają do generowania długu publicznego i zwolnienia lub zaprzestania realnych procesów rozwojowych przyczyniając się do generowania koniunktury dla zachodnich korporacji i potęgując zjawiska kolonialne. Doszliśmy widocznie już do momentu, że autonomiczne procesy rozwojowe oparte na generowaniu nowych pierwotnych modeli biznesowych o znacznym poziomie technologicznego zaawansowania nie pojawią się w geopolitycznej przestrzeni mitteleuropy i nie będą stanowić zagrożenia dla pozycji głównie niemieckich koncernów. Z kolei realna marginalizacja kontynentu i wyparcie z wielu tradycyjnych rynków powoduje, że zwiększa się presja na poszerzenie kolonizacji „bliskiej zagranicy”, więc pętla coraz bardziej zaciska się na szyi „teoretycznie niepodległych” państw mitteleuropy. Gdy proces ten spotyka się z krytyką ze strony obecnego rządu, natychmiast pożyteczni idioci i polskojęzyczne media należące do niemieckich koncernów rozpoczynają medialną jatkę. Czy jesteśmy aż tak głupi? Czy możemy choćby marzyć o suwerenności i własnych interesach? Czy dalej zdrada własnej wspólnoty będzie aspirowała do cnoty? Czy groźne ruszanie palcem w bucie, jako jedna z niewielu realnych form kontestacji owczego pędu europejskiej polityki jest już tak bardzo irytujące dla realnych elit, że zabronią nam już i tego?
Europa jest chora. Homogenizacja ma doprowadzić do izolacji prawdziwych elit finansowych od motłochu i doprowadzić go do stanu bezbronności. Ludzie mają się bać i siedzieć cicho. Dorzuci im się trochę frazesów, pozwolić pokrzyczeć ale generalnie mają być grzeczni i cieszyć się że jeszcze pozwolono im żyć. Najbardziej perfidny totalitarnym to taki, w którym ludzie wierzą w to, że są wolni, a tak naprawdę zapomnieli co w istocie znaczy to słowo.