Od jakiegoś czasu osoby interesujące się technologiami lub geopolityką słyszą o technologii 5G, z jednej strony potencjalnym zagrożeniu dla zdrowia ludzi i zwierząt, z drugiej strony szczytowi techniki telekomunikacyjnych i elementowi rozgrywki o prymat nad światem między USA a Chinami. Można spotkać się także z opiniami, że ten kto wdroży tą technologię będzie tak naprawdę panował nad światem. Wiele w tym racji, bowiem niezwykle szybki transfer danych mobilnych będzie stanowić pokusę do tego, aby inwigilować posiadaczy telefonów komórkowych w stopniu bezprecedensowym. Jeszcze nie powstała komercyjna oferta stosowania tego rodzaju technologii ale na pewno wiadomo, że na bazie dużej ilości zgromadzanych danych powstaną indywidualnie dobierane produktywny zdrowotne i kosmetyczne. Wydaje mi się jednak, że to za mało aby cała ludzkość z entuzjazmem kupiła nowy gadżet słono za niego płacąc. Oferta usług jest bowiem kluczowa dla szybkiego zwrotu niebagatelnych inwestycji w cały nowy system nadawczo odbiorczy zapewniający funkcjonowanie nowej sieci. Pamiętam doskonale jak operatorzy musieli nieźle się wysilić aby prawie dwie dekady temu przekonać posiadaczy starych analogowych telefonów MNT do ich cyfrowej wersji. Stara technologia miała o wiele większy zasięg co dla ludzi prowadzących własny biznes było kwestią kluczową. Co zatem mają w zanadrzu twórcy nowego standardu aby przekonać klientów do porzucenia starych urządzeń? Musi to być nowa jakość, aby ludzie zgodzili się dobrowolnie oddać sporą połać swojej wolności. Po chwili refleksji wydaje mi się, że znalazłem jedno z zastosowań nowych urządzeń przed którym zwykli zjadacze chleba skapitulują od razu i nie chodzi o banalną rozrywkę. Chodzi o to, aby zakup nowych urządzeń przynajmniej na początku był zracjonalizowany oferta rozrywkowa pojawi się później, tak jak miało to miejsce w przypadku obecne stosowanej telefonii komórkowej. Według mnie rozwiązanie, które pojawi się na rynku niemal natychmiast z premierą nowej technologii to możliwość dokonywania niemal idealnego tłumaczenia głosu w czasie rzeczywistym z zachowaniem oczywiście barwy i tonu i kontekstu wypowiedzi. Inaczej mówiąc Peruwiańczyk do którego będę dzwonił będzie słyszał mnie po hiszpańsku z zachowaniem lokalnej odmiany tego języka. Przy tym system rozpoznawania mimiki twarzy będzie uwzględniał w tłumaczeniu emocjonalny kontekst naszych wypowiedzi. Dzięki nowej usłudze zniknie realnie nie tylko konieczność uczenia się języków obcych ale osoba wyposażona w urządzenie odnosiła ważnie, że cały świat mówi w jego rodzinnym języku.
Zastanówmy się teraz jakie skutki społeczne wywoła nowe rozwiązanie. Łatwo dojść do wniosku, że ludzie będą mogli żyć w dowolnym miejscu na świecie, a nawet wchodzić w związki z osobami z którymi nie potrafiliby się normalnie porozumieć. Zostanie dzięki temu zerwana więź przestrzenna stanowiąca podstawę tworzenia narodów i kultur. Dzięki nowej usłudze – z pewnością oferowanej za darmo – pojawi się nowe oblicze społecznej i kulturowej homogenizacji. Chciałoby się, rzec, że „wszyscy ludzie będą braćmi”. W taki sposób urzeczywistni się być może komunistyczna utopia w której wszelka komunikacja międzyludzka będzie inwigilowana. Oczywiście wszystko będzie działało do czasu, gdy nie zabraknie energii do zasilania całego systemu i wtedy globalna Wieża Babel runie pozostawiając niepotrafiących się ze sobą porozumieć nieszczęsnych robotników łasce ich nadzorców. Wtedy pojawi się to czym kończy się każdy marksistowski eksperyment czyli terror.
Jeśli mam rajcę to taka technologia już istnieje lub jest w zaawansowanej fazie tworzenia. Nikt nie angażowałby niezwykle poważnych sum w tworzenie technologii, bez jej modelu biznesowego. Przypomina to historię Sputnika, którego wystrzelenie i obserwacja zainspirowała już w 1957 roku armię USA do rozpoczęcia prac nad systemem GPS w sytuacji gdy kraj ten nie dysponował jeszcze technologią pozwalającą wynieść w przestrzeń kosmiczną cokolwiek. Plany biznesowo – militarne muszą być precyzyjne, a najbliższa przyszłość objawi nam czy miałem rację.
Jedno jest pewne: jeszcze nigdy w dziejach wizja globalnego postkapitalizmu nie była tak bliska i spójna z wizją komunistycznych antykulturowców, a technologia nigdy nie była tak użyteczna w dziele budowy utopii.
Zastanówmy się teraz jakie skutki społeczne wywoła nowe rozwiązanie. Łatwo dojść do wniosku, że ludzie będą mogli żyć w dowolnym miejscu na świecie, a nawet wchodzić w związki z osobami z którymi nie potrafiliby się normalnie porozumieć. Zostanie dzięki temu zerwana więź przestrzenna stanowiąca podstawę tworzenia narodów i kultur. Dzięki nowej usłudze – z pewnością oferowanej za darmo – pojawi się nowe oblicze społecznej i kulturowej homogenizacji. Chciałoby się, rzec, że „wszyscy ludzie będą braćmi”. W taki sposób urzeczywistni się być może komunistyczna utopia w której wszelka komunikacja międzyludzka będzie inwigilowana. Oczywiście wszystko będzie działało do czasu, gdy nie zabraknie energii do zasilania całego systemu i wtedy globalna Wieża Babel runie pozostawiając niepotrafiących się ze sobą porozumieć nieszczęsnych robotników łasce ich nadzorców. Wtedy pojawi się to czym kończy się każdy marksistowski eksperyment czyli terror.
Jeśli mam rajcę to taka technologia już istnieje lub jest w zaawansowanej fazie tworzenia. Nikt nie angażowałby niezwykle poważnych sum w tworzenie technologii, bez jej modelu biznesowego. Przypomina to historię Sputnika, którego wystrzelenie i obserwacja zainspirowała już w 1957 roku armię USA do rozpoczęcia prac nad systemem GPS w sytuacji gdy kraj ten nie dysponował jeszcze technologią pozwalającą wynieść w przestrzeń kosmiczną cokolwiek. Plany biznesowo – militarne muszą być precyzyjne, a najbliższa przyszłość objawi nam czy miałem rację.
Jedno jest pewne: jeszcze nigdy w dziejach wizja globalnego postkapitalizmu nie była tak bliska i spójna z wizją komunistycznych antykulturowców, a technologia nigdy nie była tak użyteczna w dziele budowy utopii.