wtorek, 31 grudnia 2024

Cytat na koniec roku

"Polacy nie są dobrym materiałem na Wallenrodów. Kto próbuje wejść na tę drogę szybko skończy swą karierę w więzieniu u wroga demaskując się odrazą do łajdactwa, które musiałoby stać się jego codziennym chlebem. Jeśli zaś nie cofnie się w pół drogi i zabrnie w tym łajdactwie głęboko, nie masz większego od niego szubrawca. Odrzuciwszy raz wspólną naszemu narodowi cechę niezależności duchowej najpierw z pozoru, a potem z całą żarliwością neofity płaszczy się wobec każdej przemocy. Ten typ polityka czy przywódcy nie ma żadnych warunków, aby kierować opinią publiczną.

Choć w owym czasie wielkie panowało zamieszanie pojęć, społeczeństwo w swej przetwarzającej masie odrzuciło podszeptywaną z wielu stron taktykę oportunizmu wobec wroga swej wolności i swej cywilizacji. Nie mamy sił ani środków dostatecznych, aby prowadzić walkę zbrojną z okupantem będąc całkowicie osamotnieni. Prowadziłoby to do dalszego olbrzymiego  wyniszczenia swych sił i nie mogło przynieść pożądanego rezultatu. Tym nieugięcie należy prowadzić walkę o utrzymanie postawy duchowej, o zachowanie wszelkich wartości znamionujących naród niepodległy, świadomy celów jakie ma przed sobą w najtrudniejszym momencie dziejowym. Najważniejszym celem  jest odzyskanie swego państwa, tak silnego, aby było zdolne zabezpieczyć Polsce trwały byt pomiędzy imperializmem germańskim, a zaborczością wschodniego sąsiada. Dlatego dziś każdy krok, który by bezpośrednio lub pośrednio mógł być poczytamy za uległość wobec zamachów na niepodległość Państwa Polskiego, na jego całość lub suwerenne prawa, godziłby nie tylko w interesy żywotne narodu, ale i przesądzały w dalszej przyszłości o jego istnieniu. W tym miejscu geograficznym Europy może się utrzymać przy życiu tylko naród wielki, w swych granicach, w swej sile potencjalnej, ale nade wszystko niezłomny duchem i wiarą w swe przeznaczenie. 

Wartości duchowe, wartości ideowe, nie są dziś w cenie. To prawda. Deklaracje polityków, mężów stanu pełne są zapewnień, że świat rządzić się musi zasadami demokracji, że wolność zatriumfuje, że prawo zapanuje w stosunkach międzynarodowych ponad gwałtem, ale w obecnej rzeczywistości są to tylko fałszywe karty rzucane na stół w przekonaniu, że żyruje je siła. Tymi fałszywymi kartami próbuje się wygrać pokój kosztem słabszych fizycznie. Są oni przedmiotem naigrywań. Kto wierzy naprawdę w sprawiedliwość, kto walczy o nią nie tylko pieniędzmi i środkami materialnymi, ale w ich braku rzuca na szalę wszystkie swe zasoby z żywego ciała i krwi jest naiwny w polityce. Gdy nie ulega przemocy siły, a oszustwo nazywa po imieniu mówi mu się, że niczego się jeszcze nie nauczył w swoich dziejach i w swym liberum veto, hamuje prawidłowy rozwój stosunków między narodami pokój miłującymi."

Zbigniew Stypułkowski, "Zaproszenie do Moskwy", 1951 r.