czwartek, 11 września 2008

Głupawka

Kilka miesięcy temu spotkałem znajomego sfrustrowanego, byłego speca od kultury. Zaczął narzekać na politykę kadrową w tej dziedzinie:
- Popatrz Pan co za draństwo! Szefem biblioteki publicznej zrobili etymologa! Co facet od motyli może wiedzieć o zarządzaniu biblioteką?

Złapała mnie głupawka. Facet nie poznaje mnie już na ulicy... Należy pracować nad swoimi odruchami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj