Jeśli opozycja wsparta przez niemieckie służby specjalne i równie niemieckie media doprowadzi jednak do przewrotu politycznego w Polsce, to runie ostatnia nadzieja na jej modernizację. Jak widać nawet próba nadania podmiotowości jest czymś trudnym lub praktycznie niemożliwym. Mamy geopolitycznie siedzieć cicho, być słabi i cieszyć się, że jeszcze pozwolono nam żyć. I nie ma tu znaczenia to co myśli przeciętny Polak. Bo jeśli nie Trybunał, to ograniczenie wolności mediów, a jeśli nie to, kolor skarpetek prezesa staną się pretekstem do kolejnych wystąpień i manifestacji. Byli i obecni nadzorcy ludu tubylczego pozbawieni zajęcia nie potrafią po prostu znaleźć sobie miejsca w nowej rzeczywistości. Chyba, że skończy się kasa na zadymy i wszyscy pójdą do domów. Dziś głosowanie elektorskie w USA, dziś też Rzepliński idzie na śmietnik historii. Ciekawy dzień przed nami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj