niedziela, 28 stycznia 2018

Być dumnym i stać z podniesioną głową

Polski parlament zakazał używania kłamliwego określenia „polskie obozy koncentracyjne” co spotkało się z ostrą krytyką ze strony Izraela. O czym tu pisać kiedy wszystko jest jasne? Polacy ponieśli bezprecedensowe straty w wyniku II Wojny Światowej. Ginęli na wszystkich frontach nie licząc patologicznych i jednostkowych aktów stalowni zaporę dla dwóch zderzających się totalitaryzmów. 
Wiadomo, że w polityce – szczególnie demokratycznej nie liczą się fakty lecz emocje. Wywoływanie emocji ma z reguły jakiś cel i na tym celu pragnę się skoncentrować. 
Kevin McDonald w swojej ważnej pracy pt. „Kultura Krytyki” prezentuje dość istotną kwestię. Opisuje mechanizm tzw. „oblężonej twierdzy”. Ostry konflikt, poczucie zagrożenia nakręcają wewnętrzną grupową integrację danej społeczności. Wydaje mi się, że w przypadku histerii izraelskich władz ma to właśnie zjawisko w połączeniu z irytacją z rychłym fiaskiem od dawna lansowanej narracji o narodzie współodpowiedzialnym. Wiadomo także, że Izrael ma monopol na tragedię ludobójstwa i nie ma nic gorszego jak ktoś zabiera zdanie w sprawie Holocaustu bez ich wiedzy i zgodny. Żeby było śmiesznie, polskie władze uzgodniły dwa lata temu z nimi stanowisko w sprawie potępienia określenia „polskie obozy”, ale co to ma do rzeczy? 

Wydaje mi się, że mamy do czynienia z pewną szerszą grą. Oto absurdalne wypowiedzi żydowskich polityków muszą wywołać w Polsce falę niezadowolenia, które będzie ściśle monitorowane i pokazane za chwilę światu pod hasłem: „a nie mówiliśmy”? Ma to szczególne znaczenie w kontekście Ustawy 447, która jest procedowana w USA. Gdy wejdzie w życie rząd USA będzie miał prawo wspierać żądania „organizacji holocaustu” w sprawie „zwrotu” bez spadkowego mienia pozostawionego przez ofiary niemieckiego szaleństwa. Zgodnie z polskim prawem majątek taki przechodzi na skarb państwa, a ofiary były polskimi obywatelami, ale kogo to obchodzi? Tak więc bodziec wywoła reakcję i wtedy światowa opinia publiczna poczyta i zobaczy jakim nazistami są Polacy i że słusznie trzeba im odebrać mienie. 
Jedyne zatem co można zrobić, to zachować spokój i bagatelizować sprawę. Doprowadzi to do prawdziwej wściekłości inicjatorów całej prowokacji. Spokojnie i bez emocji należy głosić więc swoją prawdę. Ona zawsze zwycięży. 

1 komentarz:

  1. Bez końca podawać fakty,mówić,pisać.Nawet Izrael z ich dialektyką będzie wobec nich bezradny.Ani kroku w tył.

    OdpowiedzUsuń

Jak masz ochotę to skomentuj