poniedziałek, 10 grudnia 2012

Medialna schizofrenia

Jadąc dziś do pracy usłyszałem w radio bulwersującej spawie usiłowania profanacji obrazu Jasnogórskiej Madonny. Opisano całą sprawę, przedstawiono także kwalifikację praną czynu, za który grozi 58-letniemu sprawcy dwa lata więzienia. Czyn zaklasyfikowano jako profanację. Ciekawe ile przewiduję Kodeks Karny za usiłowanie zniszczenia działa kultury narodowej znacznej wartości? Ale nie jestem prawnikiem, więc nie mam nawet zamiaru szukać. Nikt z wypowiadających się osób na ten temat nie krył swej irytacji. Następna informacja dotyczyła Akcji pisania listów do osób prześladowanych politycznie. Jakaś dziewoja wyjaśniła, że w tym roku szczególnie dużo ludzi wysyła listy do rosyjskiego rządu w obronie aresztowanych za wolność wypowiedzi członkiń zespołu Pussy Riot. W tym momencie zdębiałem. Widziałem ich występ w cerkwi, a także film poprzedzający całą akcję, jak jedna z członkiń zespołu ukradła ze sklepu surowego kurczaka umieszczając go w swej pochwie.
Ciekawe czy 58-letni profanator w czasie odsiadywania swego wyroku także nie stanie się santo subito wszelkich popaprańców? Ciekawe czy w jego obronie będzie także Amnesty International wysyłać listy do polskiego rządu? Znając nasze władze sama groźba czegoś takiego spowoduje, że pan z żarówkami i farbą uniknie kary. No cóż, jak mawia Stanisław Michalkiewicz, państwa dzielą się na poważne i pozostałe. Nam chyba wypada być obywatelami państwa drugiej kategorii. O Rosjanach i Putnie można powiedzieć wiele niepochlebnych rzeczy, ale na pewno nie to, że idą z falą politycznie poprawnych „tryndów”. Po nie tak dawnym uznaniu przez rosyjski sąd, że zakaz organizacji przez 100 lat w Moskwie parad homoseksualistów jest prawomocny oraz po odmowie ich urzędu patentowego objęcia ochroną dizajnu Ipoda, nasi północni sąsiedzi wzbudzają szacunek. "Mój jest ten kawałek podłogi" – mówią konsekwentnie, bez względu na to, czy to się komuś podoba czy nie. Ciekawe jak długo w naszej szerokości geograficznej utrzymałby się premier prowadzący podobną politykę? Tydzień?

Trwa wojna na symbole, a właściwie ich profanacja. Wszystko ma zmienić się w homogeniczną papkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj