Kończy się po woli stary 2015 rok. Spróbujmy zastanowić się jaka przyszłość czeka nas w latach kolejnych lub dekadach. Nie trzeba wbrew tytułowi uprawiać specjalnej chiromancji. Wszelkie niezbędne narzędzia dla odkrycia przyszłości mamy już w tej chwili.
Oto bowiem islamskie hordy zalewające Europę zostały do niej niemalże zaproszone przez rządzące elity, a opętane polityczną poprawnością europejskie społeczeństwa nie są w stanie bronić się przed ową powodzią. Mamy do czynienia bezdyskusyjnie z działaniem celowym bo aż trudno uwierzyć, że służby specjalnie tylu państw nie były w stanie wyłapać i zapobiec takiemu a nie innemu rozwojowi wypadków. Co więc się stanie? Ano sytuacja będzie coraz bardziej nieznośna i doprowadzi do krwawych wystąpień. Europę jeśli już nie w 2016 roku, to nieco później opęta krwawa wojna religia oparta na znaczącym pogorszeniu poziomu życia. Będzie się ona działa bezwiednie, z pozoru niezależnie od woli rządzących. Przez pewien czas pozwoli się nawet dojść do władzy "elementom prawicowym", aby je ostatecznie skompromitować, gdy przestaną być już potrzebne. Ale nie nastąpi to od razu. Ostra polityka władz wzmocni islamistów, ale w końcu dojdzie do sytuacji gdy rządy dojdą do wniosku, że należy rozpętać realną walkę z terroryzmem i wrogim "europejskim wartościom" wyznawcom "religii pokoju". Wszystkie siły zostaną rzucone do walki z terroryzmem ku aprobacie gawiedzi. Ludzie zostaną poddani masowej inwigilacji, pozwolą sobie wszczepić czipy pamięci. Zostanie też wycofana gotówka aby zapobiec zewnętrznemu finansowaniu wywrotowych sił. Wszystko to przebiegnie bardzo szybko. Jednak wrogie siły będą wciąż podkładać ładunki i walczyć z "europejskimi wartościami". Wtedy dokona się kolejna wolta rządzących. Dojdą oni do wniosku, że zarzewiem konfliktu jest wszelka religia i z równym zaangażowaniem zaczną zwalczać islamskie jak i chrześcijańskie ekstremum. Gdy walka znów rozgorzeje na dobre pojawi się "mąż stanu", który stwierdzi, że należy stworzyć nową religię łączącą elementy islamu i chrześcijaństwa, aby ostatecznie wyeliminować konflikt. Będzie to prawdziwa religia pokoju, na którą dobrowolnie lub przemocą nawrócone zostaną pozostałe jeszcze przy życiu ludność Europy. Ów spryciarz ogłosi się nowym mesjaszem i na jakiś czas zapanuje pokój pod rządami owej gnozy. Na nową religię przejdą także ateiści, gdyż będzie się tam znajdował "spory pakiet" twierdzeń ekologicznych i naukowych a także przestrzeń dla wątpiących. Nowa wiara zatriumfuje i stanie się motorem dalszych przemian, których celem będzie masowa redukcja ludności, bowiem człowiek będzie sprawcą wszelkich nieszczęść bóstw ziemi. Nową religią będzie zarządzać wąska grupa oświeconych mających wyłączną wiedzę i dostęp do prawdy. Nadejdzie czas nieznanego dotąd w historii totalitaryzmu.
Czas akcji - najbliższe 50 lat. Ale na tym nie koniec, bowiem prawda zwycięży...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj