sobota, 19 lutego 2011

Łańcuch

W jakimś włoskim mieście, wzorem chyba kultowego ciecia z ulicy Alternatywy Stanisław Anioła postanowiono zakazać wieszania prania w oknach domów w reprezentacyjnych ulicach. Tak powiedzieli w radio. Potem powiedzieli o olbrzymim sukcesie naszych posłów, którzy wreszcie zajęli się palącą kwestą długości psich łańcuchów przy budach. Podobno łańcuch nie może być krótszy niż trzy metry, a pies nie możne być na nim dłużej niż przez dwanaście godzina na dobę. Sprawdzaniem tego mają zająć się samorządy. Czyli będzie nowy urzędnik. Jak go nazwać? Może gminy łańcuchowy? Potem zajmie się sprawdzaniem temperatury w budach i certyfikacją myszy dla kotów. Ma być jeszcze w stosownej zakaz trzymania zwierząt dla ludzi się nad nimi znęcającymi. Ciekawe czy ta regulacja dotyczyć będzie także wszy i owsików? 
W ciekawych czasach przyszło nam żyć. Proces ten, jak pokazują powyższe przykłady nie dotyczy tylko naszego wesołego kraju. Co się dzieje? Politycy zajmują się jakimiś pierdołami, a sprawy poważne, jak chociażby beztroskie oddanie przyszłych pokoleń w niewolę lichwiarskiej międzynarodówce, nie mają dla nich znaczenia. Czy nie są świadomi tego, że być może nadejdzie czas, kiedy ludzie wywieszają ich na latarniach, gdy ów balon pęknie? Być może uczynią to na pożyczonych od podwórkowych Burów łańcuchach? Pożyjemy zobaczymy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj