W „Misiu” jest taka scena, w której tytułowy bohater ogląda w telewizji serial dla dzieci. W serialu funkcjonariusz radzi dzieciom, aby nie szły drogą Tomka, który mówi brzydkie wyrazy. Mówi, że najlepszym sposobem na wulgarność chłopca jest nie zwracanie uwagi na jego słowa. Mówi też rzecz znacznie donioślejszą. Bo gdy wyłączą prąd i nie będzie ciepłej wody, także drogie dziadki nie zwracajcie na to uwagi.
Polacy wydają iść za przykładem oficera MO. Nie zwracają uwagi nie tylko na pogorszenie ich egzystencji ale w ogóle dociera do nich coraz mniej. Jako społeczeństwo z przetrąconym kręgosłupem zdajemy się coraz bardziej zaciskać swe uszy na nieprzyjemny dźwięk coraz mocniejszej antyrządowej kanonady. Tak więc Bójek Dobra Rada sprawdza się doskonale także poza serialem.
Ale Milicjant ma także radę dla samego Ryśka. Podaje mu sposób na wybranie pieniędzy z londyńskiego banku. Wystarczy, że znajdzie sobie jakąś Irenę... i tak dalej.
Dziś media doniosły jakoby Słońce Peru był typowany na kolejnego przewodniczącego Komisji Europejskiej przez jego koleżankę Angelę. Jak każda potwora znajdzie swego amatora. Co ja mówię? Każdy Misiek znajdzie swoją Irenę. O przepraszam Angelę.
Ale może potoczyć się inaczej. Ludzie przestaną już reagować obojętnością na brak ciepłej wody i prądu. Wtedy nasz Misiek będzie musiał uruchomić plan „B”, czyli wzorem Ryszarda O. poszukać sobie sobowtóra.
Ach! Jak widać ciężkie jest życie polityka w skolonizowanym kraju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj