"Socjalizm — jak w przeszłości każdy ustrój społeczny, rodzi się w bólu i walce. Ale tak jak każdy przeszły ustrój społeczny, kiedy wszedł na arenę dziejów, był już niezniszczalny i niezwyciężony przez okres czasu, jaki historia wyznaczyła dla jego życia, tak samo i socjalizm, który zrodziło do życia obecne pokolenie ludzkości, jest już niezwyciężony. Przyszłość świata należy do socjalizmu.
Do naiwnych mrzonek należą myśli i wyobrażenia, że skoro raz w jakimś kraju obalony został kapitalizm i jego miejsce zajął socjalizm, natychmiast potem lub w krótkim czasie wszystkie szczytne idee socjalizmu wypłyną niejako automatycznie — szeroką falą na powierzchnię życia. Socjalizm rodzi się w walce starego z nowym, w walce klas, w walce z nawykami przeszłości w świadomości ludzkiej; w walce ideologicznej, w walce o sumienia i serca ludzkie. Ta walka jest nieuchronna, konieczna, nie do uniknięcia.
W tej walce, często bezwzględnej, czysta idea socjalizmu styka się z brudem przeszłości i niekiedy może być tym brudem zaplamiona. Gdy się to zdarza, niektórzy ludzie, widząc plamę na socjalizmie, koncentrują na niej całą swą uwagę, zatracając przy tym z pola widzenia socjalizm. Nic dziwnego, że w takim przypadku socjalizm wygląda w ich oczach jak plama. I wówczas rozczarowują się do socjalizmu. Rozczarowują się sami i sieją zwątpienie w socjalizm wśród innych. Ale jak brud, który się znajdzie na ciele ludzkim, nie jest przyrodzoną właściwością tego ciała i zawsze go można zmyć, tak i — powstałe wskutek tysiąca przyczyn — plamy na socjalizmie nie są jego przyrodzoną właściwością i zawsze dają się usuwać. Plama na socjalizmie nigdy nie jest socjalizmem. [...]
Usuwanie plam z socjalizmu nie może się odbywać przy pomocy rewizjonistycznych szczotek. Można nimi tylko pokrwawić młody organizm naszego socjalizmu. Zwalczać i usuwać błędy można tylko takimi środkami, które przysporzą zdrowia socjalizmowi, wzmocnią go na wewnątrz, a przez to samo i na zewnątrz. [...]
Przejawy ożywienia działalności reakcji widoczne są w szerokiej skali. Nie można z nich wyłączyć ani szczucia przeciwko naszej partii, ani zalewu prasy szmirą i pornografią — tymi znamiennymi cechami zgnilizny reakcyjno-drobnomieszczańskiej."
Wiesław Gomułka
„Trybuna Ludu"
26 kwietnia 1957 r.
Ciągle budujemy w znoju i trudzie, przełamujemy swoje słabości, śrubujemy wszelkie normy w imię wyższych ideałów i świetlanej przyszłości. Zmieniają się frazesy, lecz szkielet pozostaje ten sam. Wystarczy zastąpić słowo "socjalizm", terminem "europejska integracja" albo "równość szans", a mamy gotową mowę dla kolejnego Jedynie Słusznego.