Nie ma takiej wiadomości, która w dzisiejszy wieczór przebiłaby wybór Papieża. Wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z konserwatystą. I dobrze. Ale pamiętajmy też, że licho nie śpi i że czerwony kapelusz (także ten kardynalski) wśród władzy ludowej jest zawsze podejrzany – jak nauczał mistrz Bareja w „Brunecie wieczorową porą”.
„A niby nic, ale jest taka zasada, że czerwony kapelusz jest właśnie znakiem rozpoznawczym. Czerwony kapelusz jest właściwie zawsze podejrzany, proszę pana. Niech pan pamięta.”
W tej kwestii nic się nie zmieniło, więc czujność jest potrzeba jak nigdy. Być może dzisiaj władza wzmogła swą czujność jak w filmie?
„A niby nic, ale jest taka zasada, że czerwony kapelusz jest właśnie znakiem rozpoznawczym. Czerwony kapelusz jest właściwie zawsze podejrzany, proszę pana. Niech pan pamięta.”
W tej kwestii nic się nie zmieniło, więc czujność jest potrzeba jak nigdy. Być może dzisiaj władza wzmogła swą czujność jak w filmie?
Oto zdjęcie kończące film "Brunet wieczorową porą", gdy Milicja zatrzymuję kobietę w czerwonym kapeluszu.
A oto te, które zrobiłem dzisiaj na ulicy.
W życiu jak w kinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj