środa, 24 lutego 2016

Sztuczka z szafą

Jest taka prosta sztuczka, którą poznałem jeszcze w podstawówce. Podchodzisz do najlepiej pustej szafy, stajesz do niej twarzą w odległości około pół metra. Wychylasz głowę do tyłu, po czym zdecydowanym ruchem kierujesz głowę w stronę ściany szafy. Jednocześnie dłonią luźno zwisającej ręki uderzasz z całej siły w jej ścianę. Dobrze mieć jest długie włosy, ale przy nabraniu odrobiny wprawy i koordynacji nie jest to konieczne. Twoja głowa nawet nie dotyka powierzchni szafy, a ręka robi odpowiedni hałas, dlatego najlepiej jak mebel jest pusty. Wszyscy, którzy to widzą są święcie przekonani, że w porywie szaleństwa uderzyłeś głową w szafę. Dlaczego tak się dzieje? Nie ukrywasz przecież wcale uderzającej w mebel ręki. Ludzie koncentrują swą uwagę na głowie i mają z góry określane wyobrażenie tego co się stanie. Ich mózgi tworzą tylko iluzję popierającą ich współcześniejsze przewidywania. Na tym prostym mechanizmie opera się większość prestidigitatorskich sztuczek. Ale jak widać nie tylko.
Mamy od tygodnia znowu dwie Polski: jedną tych, którzy przejrzeniu przez IPNu szafy Kiszczaka są przekonani o agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy i tych którzy uparcie wbrew faktom twierdzą, że jest niewinny. Ludzie patrzą i nadal widzą to co chcą zobaczyć. Przez wiele lat ich mózgi zostały przyzwyczajone do optymistycznej wersji historii, więc trzymają się każdego strzępka informacji potwierdzającego „starą prawdę” o dzielnym elektryku ze stoczni i cudzie okrągłego stołu.
Sztuczka z szafą może być traktowana nie tylko jako metafora naszej ułomności w obserwacji świata, ale także jako pewna hipoteza. Wszystkie media skoncentrowały się na sprawie Bolka niczym na głowie showmana stojącego przed szafą. Pytanie co dzieje się takiego poza kamerami, co robi w tej chwili ręka? Być może całe zamieszanie jest między innymi po to, aby ukryć coś istotnego? Na przykład być może właśnie przez szpalty gazet przewijają się jakieś ważne ustalenia dotyczące umowy TTiP, których nikt nie zauważa? Później będzie można powiedzieć, że przecież wszystko było transparentne, a wy patrzyliście na starszego człowieka wymyślającego kolejne wersje historii zamiast zainteresować się tym co naprawdę ważne. Teraz więc bardziej niż kiedykolwiek warto jest rozejrzeć się dookoła i śledzić doniesienia prasowe na ostatnich stronach. Tak rzecz jasna na wszelki wypadek.

Ze sztuczką z szafą niesie się pewne niebezpieczeństwo. Po jej pokazaniu należy natychmiast wyjaśnić mechanizm manipulacji i traktować bardziej jak o ilustrację do opowieści jakie figle płata nam nasz umysł. Bowiem część ludzi, która ją zobaczy bez właściwego wytłumaczenia będzie już zawsze przekonana o szaleństwie osoby wykonywającej ten numer. Ale jak widać sztuczkę z szafą najlepiej wykonywał pan Kiszczak, bo potrafił wykonać ją nawet zza grobu.

EDIT:
Może to co stało się 12 lutego w Monachium, a nie TTiP jest powodem całej maskarady? Jeśli tak, to za chwilę czeka nas jakiś kolejny Okrągły Stół, bo po co zrywać za wcześnie woal demokracji?
https://plus.google.com/108126611189198988859/posts/H9LSiYjFn9N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj