czwartek, 10 marca 2016

A więc wojna

Kolejna odsłona wojny o Trybunał weszła w kulminacją fazę i przysłoniła nawet kwity na Bolka. Trybunał uchylił ustawę, która dotyczyła właśnie jego pomimo kompromitującego wyrok wycieku, a pani premier zapowiedziała, że wyroku nie opublikuje. Wszystko wskazuje na to, że biorąc pod uwagę dynamiczne zmiany geopolityczne dotyczące naszej części świata, rezydenci obcych wywiadów i ich agentura grają na scenariusz rozbiorowy. Aż dziwę się prezesowi wszystkich prezesów, że jako wytrawny polityk dał się na to nabrać. Teraz nastąpi eskalacja konfliktu, który chwilowo może być dla wszystkich na rękę, bo przysłoni realne problemy.
A dalszy rozwój wypadków? Nie zdziwiłbym się gdyby sędzia nad wszystkimi sędziami został wkrótce znaleziony martwy w swym mieszkaniu na skutek wizyty jakiegoś seryjnego samobójcy, ale takiego nieudolnego, albo gdyby jego samochód jakimś cudem wpadł do Wisły. Oczywiście wszyscy uznają, że za "wypadkiem" sędziego wszystkich sędziów stoi nie kto inny jak prezes wszystkich prezesów, a ten niewinny niczego dopiero wtedy zda sobie sprawę, że już nie jest w stanie powstrzymać tego co nieuniknione. Wtedy rzeczy potoczyłyby się na podziw szybko. Ponieważ prawdziwa rewolucja potrzebuje krwi męczenników, wtedy dopiero zacznie się walka o pokój i demokrację, że kamień nie zostanie na kamieniu. Bo prawdziwa polityka to nie jest prosta gra w ping - ponga. To szachy gdzie czasami opłaca się poświęcić wierne pułki tylko po to, aby wroga wprowadzić w pułapkę bez wyjścia. Po kilku kolejnych miesiącach targów, napaści i demonstracji okoliczne państwa uznają, że coś takiego jak Polska nawet istniejąca teoretycznie nie ma sensu i była od zawsze wypadkiem przy pracy nad wersalskim traktatem. I w ten sposób stanie się to, co postanowiono w Monachium prawie miesiąc temu: Kawałek nowego ładu ustanowi się sam, a kadłubkowe państwo (jeśli takowe pozostanie) zyska nowych - starych protektorów. Wtedy przyjdzie czas na organiczną pracę i program: Kościół szkoła, strzelnica, mennica. Ale jedno będzie w tym wszystkim dobre: Wszystko stanie się jasne choć na chwilę.
Oczywiście to tylko hipoteza i zakładam, że strony konfliktu mają rozum i chodzi im o interes Ojczyzny. No chyba, że jedna ze stron lub nawet obydwie są czyjąś agenturą, ale "po czynach ich poznacie".


Tymczasem pan Stanisław patrzy na sprawę nieco inaczej ale być może bardziej trafnie niż ja. Jeśli ma rację, to rewolucji nie będzie, ale tak naprawdę to nie ma się z czego cieszyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj