Mam nieodparte wrażenie, że to już było, że kiedyś już to przeżyłem. Mam wrażenie, że widziałem jak w obawie o reakcję "centrali" lokalni figuranci podejmują się przeprowadzić prewencyjnie radykalne działania represyjne. Być może jak w Matrixie pojawienie się zwanego z francuska zjawiska zwiastuje awarię systemu? Być może miał rację Kisiel w swej słynnej wypowiedzi o Francji? Wszystko staje się czytelne i jasne. Tylko skąd to dziwne uwielbienie do monumentalnych plenerowych widowisk z okultyzmem i bolszewizmem w tle? Nie ważne czy otwierają tunel czy olimpiadę wszędzie musi być ten sam chłam, baba z brodą i wrażanie, że kiedyś już to widziałem. Być może zwyczajnie kończą im się już pomysły i nie ma już czego dekonstruować, więc przyszła pora na autodekonstrukcję? Być może hydra zaczyna zjadać zwój ogon i staje się parodią samej siebie?
... czyli wyższy poziom abstrakcji.
Staram się pisać o rzeczach ważnych i fundamentalnych (przynajmniej dla mnie) ale także o tych, które ze względu na swą ulotność mogą przepaść w odmętach zapomnienia.
niedziela, 28 lipca 2024
Deja vu
I życie to pasmo niespodzianek. Już myślałem, że temat jest wyplantowany do cna, a tym czasem wraca niczym nawałnica z nową siłą. O tym co mogło być przyczyną dziwnego zbiegu okoliczności w wyniku którego powstała ta pewna piosenka napisałem kiedyś nawet skromne opowiadanie. Mało kto pamięta, ale ja tak jak się kończy film Pola Śmierci przedstawiający realia rządów Czerwonych Khmerów w Kambodży. Opisy tego dramatu znam z drugiej ręki, gdyż kiedyś poznałem Wietnamczyka, który jako młody żołnierz Vietkongu wkroczył do tego pięknego kraju. W każdym razie w filmie na zakończenie, gdy już pokazują się napisy rozbrzmiewa co? Piosenka Lennona "Imagine" niczym na Olimpiadzie w Paryżu. Już wtedy, gdy cztery dekady temu powstawał ten film dla jego autorów było więc oczywistością o czym mówi ta piosenka i jak się kończy postępacka utopia. Przecież lider Czerwonych Khmerów Pol Pot kończył studnia na Sorbonie, więc cała analogia zatacza koło - chciałoby się rzec olimpijskie. A tym czasem TVP zawiesza dziennikarza, który podzielił się z widzami oczywistością o komunistycznej piosence w kraju, który ma wpisany w konsytuacji zakaz promocji komunizmu. I czynią to ci, którzy jeszcze nie tak dawno temu mieli ja wypisaną na koszulkach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj