Niektóre kawałki puzzli pasują do siebie jak ulał - inne nie. Oto kilka puzzli, ciekawe czy dobrze je dopasowałem. A może nic do siebie nie pasuje. Bo to że pasują kształty nie znaczy, że powstaje jednolity obrazek.
Miś to film o złodziejstwie, które jest powszechne i bezkarne. A cała organizacja państwa to tylko ściema, fikcja i pozór, który jest potrzebny tylko po to aby ukraść więcej i bezkarnie:
To tak jak w III RP. Nie jest ważne, że prawdopodobieństwo wygrania w ruletkę 138 razy jest takie same jak zwycięstwo w wielkiej pardubickiej mojego starego psa Pimpusia. Ważne, że media wyciągnęły to teraz a wymiar sprawiedliwości może sobie nafikać. To taka szczepionka; nie można wyciągnąć haka na kogoś, gdy napisały o tym wszystkie gazety, a zainteresowany oblizuje się przy tym w najlepsze.
Ryszard Kapuściński w "Lapidariach" (nie pamiętam których) opisał, że pieriestrojka w ZSRR była możliwa przy zastosowaniu pewnego prostego mechanizmu. Otóż piersi sekretarze partii przez ostanie kilkadziesiąt lat pieprzyli najróżniejsze farmazony, które nie mały nic wspólnego z rzeczywistością. Mówili o demokratyzacji, podmienieniu poziomu życia, budownictwie mieszkaniowym, itp. Ludzie, a zwłaszcza aparat partyjny niższych szczebli doskonale wiedzieli, że to mowa trawa, ale klaskali aż miło, bo to stanowiło o ich uprzywilejowanej pozycji społecznej, lepszym życiu. Nagle pojawił się Gorbaczow, który tak samo jak poprzednicy zaczął gadać tylko o jakiejś jawności i przebudowie. Tak jak gadali inni o innych farmazonach i nic się nie zmieniało, tak samo i ten niech sobie gada a będzie jak było - dobrze. Gdy okazało się, że system runął – jak się potem okazało w sposób planowy i nie tylko w ZSRR, a niższa kadra partyjna na prywatyzację się nie załapała, na lamenty było już za późno.
Zadałem kiedyś jednemu działaczowi tej partii jaka ona jest? Lewicowa, prawicowa, konserwatywna, liberalna, etatystyczna? Nie potrafił odpowiedzieć, zaczął tylko pieprzyć jakieś farmazony o ruchu ludowym, Witosie i ponad 100 latach tradycji. Gość nie był głupi, więc ciągnąłem dalej. Zapytałem nie o etykietki lecz o cele polityczne. Usłyszałem coś na kształt gierkowskiego: aby naród rósł w siłę, a ludziom żyło się dostatniej. "Słabo" - pomyślałem.
Więc zaprezentowałem mu poglądy Witosa, poglądy Sapińskiego było też coś o Mikołajczyku i Rataju. Powiedziałem o co im chodziło. Moje pytanie po tym monologu brzmiało: "jakie są wasze cele w tej chwili"? Było o Unii i o konieczności budowy kanalizacji na wsiach.
I wtedy do głowy przyszły dwa wcześniej opisane "puzzle" tej historii. Z PSL jest tak jak z pożeraczami parówek w Misiu, czy klepiącymi zwolennikami pierestrojki. Nie jest ważne co się mówi, nie jest ważne co myśli i mówi wódz. Ważne są same serdelki i drobne przywileje. Partia ta niestety zatraciła jakikolwiek związek z rzeczywistością – ma stały już nie chłopski ale urzędniczo familiarny elektorat. Prawdziwy ruch ludowy trzeba będzie odbudować, poskładać go z wielu rozproszonych nurtów, powrócić do konserwatywnych korzeni. Trzeba będzie w końcu opracować plan ratowania Polski, wyrwania jej z urzędniczo kastowej matni, przywrócić proporcje, skończyć z życiem na kredyt.
PSL stała się partą wiejskiego establishmentu, gangsterem który jest doby bo może przyjść gorszy. Ale żeby pomagać prawdziwym gangsterom w ostatecznym rozbiorze Polski? Strategia pełnego żołdaka i stołków kiedyś się kończy.
Na koniec jedna uwaga: wielu członków tej partii to fantastyczni ludzie, społecznicy. Ale kierunek? Brak kierunku.
Jak wieszczą różni ludzie, PSL za chwilę zrobi woltę i wyjdzie z rządowej koalicji aby zapracować na nowy wyborczy wynik poprzez kontestację. A co będzie jak nie zapracuję? Kiedyś w końcu nie zapracuje. I co wtedy? Koniec, a może początek?
Puzzel nr 1 - Miś
Miś to film o złodziejstwie, które jest powszechne i bezkarne. A cała organizacja państwa to tylko ściema, fikcja i pozór, który jest potrzebny tylko po to aby ukraść więcej i bezkarnie:
- „Zniknięcie tych parówek...” Powiedział członek ekipy filmowej jednocześnie się oblizując. A wszystko na zwołanym wiecu w proteście przeciwko zniknięciu parówek.
- Brygada młodzieżowa zobowiązuje się zaciągnąć honorową wartę nad nowo zakupionymi parówkami. Przy okazji przypominają sobie wzajemnie o musztardzie.
- Miś był zrobiony po to aby zarobić na nich jako konsultanci procent od ogólnej sumy kosztów,
- węglarze starali się mieć kwit, a na wieś na grzyby pojechali bo bali się, że wyjdzie sprawa lewego węgla.
- Filmowcy udali, że szukali Stacha Palucha przekręcając licznik i chroniąc się w zorganizowanej w kotłowni melinie, gdzie palacz „palił” – a węgiel sprzedał na lewo.
- Wszystko jak w kraju okupowanym - „na wschodnim wysiadłam, bo na centralnym strach jak łapią”. Drobne łajdactwa typu, dolewanie brudnej wody do szykowanego na przemyt spirytusu, powinny nikogo nie bulwersować. Przy tym wszystkim poczynania Ryśka Ochudzkiego i jego byłej to takie tam igraszki. Wszystko trzeba fortelem, wszystko można kupić i przyklepać.
To tak jak w III RP. Nie jest ważne, że prawdopodobieństwo wygrania w ruletkę 138 razy jest takie same jak zwycięstwo w wielkiej pardubickiej mojego starego psa Pimpusia. Ważne, że media wyciągnęły to teraz a wymiar sprawiedliwości może sobie nafikać. To taka szczepionka; nie można wyciągnąć haka na kogoś, gdy napisały o tym wszystkie gazety, a zainteresowany oblizuje się przy tym w najlepsze.
Puzzel nr 2 - Pierestrojka
Ryszard Kapuściński w "Lapidariach" (nie pamiętam których) opisał, że pieriestrojka w ZSRR była możliwa przy zastosowaniu pewnego prostego mechanizmu. Otóż piersi sekretarze partii przez ostanie kilkadziesiąt lat pieprzyli najróżniejsze farmazony, które nie mały nic wspólnego z rzeczywistością. Mówili o demokratyzacji, podmienieniu poziomu życia, budownictwie mieszkaniowym, itp. Ludzie, a zwłaszcza aparat partyjny niższych szczebli doskonale wiedzieli, że to mowa trawa, ale klaskali aż miło, bo to stanowiło o ich uprzywilejowanej pozycji społecznej, lepszym życiu. Nagle pojawił się Gorbaczow, który tak samo jak poprzednicy zaczął gadać tylko o jakiejś jawności i przebudowie. Tak jak gadali inni o innych farmazonach i nic się nie zmieniało, tak samo i ten niech sobie gada a będzie jak było - dobrze. Gdy okazało się, że system runął – jak się potem okazało w sposób planowy i nie tylko w ZSRR, a niższa kadra partyjna na prywatyzację się nie załapała, na lamenty było już za późno.
Puzzel nr 3 - PSL
Zadałem kiedyś jednemu działaczowi tej partii jaka ona jest? Lewicowa, prawicowa, konserwatywna, liberalna, etatystyczna? Nie potrafił odpowiedzieć, zaczął tylko pieprzyć jakieś farmazony o ruchu ludowym, Witosie i ponad 100 latach tradycji. Gość nie był głupi, więc ciągnąłem dalej. Zapytałem nie o etykietki lecz o cele polityczne. Usłyszałem coś na kształt gierkowskiego: aby naród rósł w siłę, a ludziom żyło się dostatniej. "Słabo" - pomyślałem.
Więc zaprezentowałem mu poglądy Witosa, poglądy Sapińskiego było też coś o Mikołajczyku i Rataju. Powiedziałem o co im chodziło. Moje pytanie po tym monologu brzmiało: "jakie są wasze cele w tej chwili"? Było o Unii i o konieczności budowy kanalizacji na wsiach.
I wtedy do głowy przyszły dwa wcześniej opisane "puzzle" tej historii. Z PSL jest tak jak z pożeraczami parówek w Misiu, czy klepiącymi zwolennikami pierestrojki. Nie jest ważne co się mówi, nie jest ważne co myśli i mówi wódz. Ważne są same serdelki i drobne przywileje. Partia ta niestety zatraciła jakikolwiek związek z rzeczywistością – ma stały już nie chłopski ale urzędniczo familiarny elektorat. Prawdziwy ruch ludowy trzeba będzie odbudować, poskładać go z wielu rozproszonych nurtów, powrócić do konserwatywnych korzeni. Trzeba będzie w końcu opracować plan ratowania Polski, wyrwania jej z urzędniczo kastowej matni, przywrócić proporcje, skończyć z życiem na kredyt.
PSL stała się partą wiejskiego establishmentu, gangsterem który jest doby bo może przyjść gorszy. Ale żeby pomagać prawdziwym gangsterom w ostatecznym rozbiorze Polski? Strategia pełnego żołdaka i stołków kiedyś się kończy.
Na koniec jedna uwaga: wielu członków tej partii to fantastyczni ludzie, społecznicy. Ale kierunek? Brak kierunku.
Jak wieszczą różni ludzie, PSL za chwilę zrobi woltę i wyjdzie z rządowej koalicji aby zapracować na nowy wyborczy wynik poprzez kontestację. A co będzie jak nie zapracuję? Kiedyś w końcu nie zapracuje. I co wtedy? Koniec, a może początek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj