Wyobraźmy sobie, że jeden z sąsiadów w starej kamienicy tuż przed przeprowadzką ostentacyjnie i w biały dzień załatwił swe fizjologiczne potrzeby na klatce schodowej. Smród był straszliwy, a jednocześnie kopa utrudniała poruszanie się między piętrami. Właściciel kopy ani myślał posprzątać, gdyż właśnie wyniósł ostatnie graty i przeniósł się do innej dzielnicy. W końcu inny mieszkaniec kamienicy postanowił sprzątnąć przykrą pozostałość. Zaopatrzony w papierowy ręcznik i środki do czyszczenia udał się na klatkę schodową. Jakież było jego zdziwienie, gdy natrafił na połączone demonstracje ekologów, którzy protestowali przeciwko nadmiernej ilości zużytego przez niego papieru i artystów, którzy protestowali przeciw blokowaniu wolności artystycznej wypowiedzi. Według jednych to przez sprzątającego są wycinane lasy i niszczone środowisko, a według tych drugich owa kupa była dziełem sztuki pozostawionym dla potomnych. Trzeba zatem według nich być bucem i chamem aby niszczyć potencjalne kulturalne dziedzictwo.
Niestety, do większości mieszkańców kamienicy dotarł jedynie lament demonstrantów i skandowane przez nich hasła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj