Zawsze koło władzy tej prawdziwej jak i tej marionetkowej kręcą się malowani chłopcy, którzy za garść okruchów z pańskiego stołu są w stanie powiedzieć wszystko, sprzedać wszystko i ustawić się tak aby być po lepiej zastawionej części stołu. Ponoć znaczna część ludzi to konformiści, tak więc nadprodukcja malowanych chłopców nikogo nie powinna dziwić. Każdy hipopotam żyjący w naturalnych warunkach ma przecież do dyspozycji całe stado ptaków wydziobujących mu z grzbietu pasożyty. Pasożyty smakują podle, ale zawsze to coś. Poza tym jest bezpiecznie. Trudno się dziwić hipciowi, że utrzymuje to całe towarzystwo. Symbioza – coś za coś. Brak swędzenia grzbietu jest wystarczającym powodem, dla którego należy tolerować ostre dzioby i tupanie po plecach. Gdy zdechnie hipopotam część ptaków poszuka sobie zapewne innego żywiciela. Część z nich poczeka jednak cierpliwie aż padlinożercy skończą ucztę i zaspokoją swój głód ochłapami swego pana, żywiciela obrońcy. W ciepłym klimacie pozostałe ciało hipopotama zaczną toczyć znacznie bardziej okazałe robaki od tych siedzących w skórze. Uczta zrekompensuje zapewne braki w bezpieczeństwie.
Wczoraj przez Warszawę przeszły marsze. Było ich kilka. Jeden ten największy – był ponoć nielegalny (przynajmniej na początku), a jego uczestnicy mogli co najwyżej dostać po głowie od nieznanych sprawców. Obok maszerował drugi – prowadzony przez najwyższe władze partyjne i państwowe. Składał się z samych malowanych chłopców, pokazujących jak to jest pięknie i wesoło iść razem w kierunku świetlanej przyszłości. Jak widać malowane ptaki potrafią wyżywić się doskonale truchłem państwa taplając się w zgniliźnie i pokazując wszystkim dookoła jak im jest dobre. Czym będzie gorzej, tym bardzie malowani kierując się starą jak świat konformistyczną strategią udowadniać wszystkim dookoła jaka fantastyczna jest zgnilizna. I o ironio wszystko to ma miejsce z okazji obchodów tzw. Święta Niepodległości, nazywanego przez mnie świętem hipokryzji. „Rozdziobią nas kruki i wrony”? Czynią to bezustannie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj