- „Mamo, tato idę w świat.” – po czym wykonał zgrabny piruet i pełnym, dostojeństwa powolnym krokiem ruszył w stronę drzwi.
- „Jak tych chcesz iść w świat taki goły? – skomentowała mama – „Włóż coś na siebie, zaczyna się robić zimno na dworze”
- „To mnie ubierz.” – oświadczył niedoszły wędrowiec. Potem było przytulanie, przeprosiny. Koniec końców spędziliśmy noc w namiocie rozbitym na podwórku udając piknik. Było fajnie.
Dziś rano usłyszałem wiadomość, że Premier JE Donald Tusk ma spotkać się z nowo wybranymi europosłami PO. Tematem spotkania ma być omówienie obsady stanowisk w PE, oraz co najważniejsze wybór kandydata na Komisarza. Kandydatów jest dwoje: Pani Hibner i Pan Lewandowski. Pani Hibner, obecnie perła w koronie PO wcześniej ozdoba salonów europejskich z ramienia SLD. O jej przywiązaniu do tradycji rewolucyjnych świadczą tradycje rodzinne, opisane wielokrotnie w prasie. Pan Lewandowski to były realizator programu prywatyzacji to znaczy grabieży polskich przedsiębiorstw – niegdyś publicznych. Sam ponoć przyznał kiedyś, że prywatyzacja w Polsce była złodziejska, ale inaczej nie można było. Teraz mamy dwoje kandydatów. Wybierać i przebierać jak w Fordem T.
Widać wyraźnie, że kandydaci są także pod wpływem bajki o kocie w butach. W bajce ten sprytny kot tak zakręcił czarownikiem, który powodowany ambicją i chęcią udowodnienia swych czarodziejskich umiejętności zmienił się w myszkę. Kot pożarł czarownika, czyli myszkę. Czyżby tą dwójkę także ktoś zaczarował, że uwierzyli iż są kim innym? W innej bajce z dyni powstała kareta, a ze szczurów rącze rumaki. Tylko, że po północy czar przestał. Wielu ludzi czeka na północ niecierpliwie patrząc na zegarki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj