wtorek, 1 marca 2011

Ostatnia wieczerza

Tematem lekcji religii w zerówce, do której uczęszcza mój młodszy syn była ostatnia wieczerza. Pani  opowiadała dzieciom o tym wydarzeniu, pokazując stosowne ilustracje i tłumacząc znaczenie pierwszej mszy. Gdy małżonka zabrała go ze "szkoły", zapytała:
- Co było dziś na religii?
- Dzisiaj było o tej, no, o ostatniej imprezie - odpowiada młody.

No, w sumie miał rację. Było tam przecież... wino.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj