Tematem lekcji religii w zerówce, do której uczęszcza mój młodszy syn była ostatnia wieczerza. Pani opowiadała dzieciom o tym wydarzeniu, pokazując stosowne ilustracje i tłumacząc znaczenie pierwszej mszy. Gdy małżonka zabrała go ze "szkoły", zapytała:
- Co było dziś na religii?- Dzisiaj było o tej, no, o ostatniej imprezie - odpowiada młody.
No, w sumie miał rację. Było tam przecież... wino.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj