niedziela, 29 maja 2011

Ja i Icek czyli straszenie PiSem

Dziś rano, gdy dowiedziałem się o tym, że Ziemkiewicz odwołał podmianę tablicy na grobie błogosławionego ks. Popiełuszki, poczułem ulgę. A więc to nie prawda! - pomyślałem. Chwilę potem przypomniał mi się stary dowcip o rabinie i Icku, który pierwszy raz usłyszałem od mojego zmarłego ponad dekadę temu przyjaciela.

Do rabina przychodzi Icek i mówi, że ma w domu wielką ciasnotę, że tak dalej nie da się żyć. Rebe wysłuchawszy go, poradził zakupić kozę i umieścić w mieszkaniu.
- Ależ Rebe, tam naprawdę nie ma miejsca! - protestował Icek, ale po namyśle posłuchał starego mędrca. 
Po kilku tygodniach Icek znowu udał się do rabina i powiedział, że jego rada nic nie pomogła, bo ciasnota jest jeszcze większa, i że teraz już nie sposób tam żyć. 
- To sprzedaj kozę. - Poradził rabin. 
Po pewnym czasie przybył wesoły Icek i nie mógł się nadziękować za mądrą radę. 
- Rebe sprzedałem kozę i teraz jest tyle miejsca, że ho, ho! 

Moja ulga przypominała mi radość Icka. Przecież nie jest tak źle jak zakładałem! I to nie ważne, że fałszuje się historię, że państwo już nawet nie jest fasadą. Ważne, że nie zmienili tablicy. Najważniejsze, że pomimo tego, że się nic nie zmieniło ja i Icek odczuliśmy ulgę. 
Podobną strategię jak rabin przyjęły władze PO. Najpierw należy obrzydzić wszystkim te podłe czasy wyzysku, faszyzmu i ciemnoty, gdy jeszcze nie rządził jedynie słuszny rząd. Po okresie obietnic i nieróbstwa przystąpiono do pokazywania ludziom będzie źle, gdy te podłe czasy powrócą. Ludzie wtedy pomyślą: „no tak! Jest dobrze tak jak jest.” Stratedzy liczą zatem, że sama wizja wprowadzenia do ludzkich umysłów kozy a potem jej zabranie spowoduje wystarczającą ulgę, aby symulować władzę na zgliszczach państwa przez kolejne cztery lata. 
Wybory? A co do powiedzenia ma w tej chwili nasz parlament, poza formalnym przegłosowywaniem totalitarnych detektyw przychodzących z Komisji Europejskiej? Co ma do roboty rząd poza symulowaniem władzy i wmawianie tubylcom, że w ramach reform zabierze im wstawioną świeżo kozę? Poza powłoką demokracji straciliśmy jako obywatele wszelki wpływ na to, co dzieje się dookoła. Co więcej. Nie jesteśmy już nawet obywatelami. Ale aby to dotarło do szerokiego grona potrzeba jeszcze trochę czasu. 

Ten sam mój przyjaciel, który opowiadał mi dawno temu anegdotę o Icku, wspominał jak kiedyś próbował na wileńskim cmentarzu nie mógł odnaleźć grobu swego dziadka. Znalazł w końcu nagrobek swego przodka, ale z litewsko brzmiącym nazwiskom. Na całym cmentarzu były zmienione tablice o polsko brzmiących nazwiskach. Inaczej mówiąc, my nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, do czego jest w stanie posunąć się system w kwestii podmieniania tablic. 

3 komentarze:

  1. @Andrzej
    Ciekawa sprawa z tą tablicą. Kiedy o tym przeczytałem, od razu sprawdziłem w googlu i okazało się, że tam cisza. Nie chciałem się jednak rzucać, z jednego prostego powodu. Pomyślałem sobie, że to niemożliwe, by Ziemkiewicz puszczał taką informację nie wiedząc. Okazuje się, że go nie doceniłem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze jedno...
    Przeczytałem wyjaśnienie Ziemkiewicza. I on chce się wykręcić tym głupim żartem o królowej Bonie? Czy on w ogóle ma jeszcze wstyd?

    OdpowiedzUsuń
  3. @toyah
    I tu masz rację. Nie wolno ufać dziennikarzowi, który do tego stopnia olewa swój zawodowy warsztat.

    OdpowiedzUsuń

Jak masz ochotę to skomentuj