sobota, 5 września 2015

Koordynacja

Podsłuchałem taki oto dialog:
- A na dole mają być posadzone bambusy – powiedział mężczyzna opisując przyszły wystrój reprezentacyjnej części jednego z biurowców, który za chwilę ma być oddany do użytku.
- No dobrze, ale czym konkretnie będą się oni zajmować? - Odparł ten drugi po chwili zastanowienia.
„Fala nielegalnych emigrantów zalewa Europę” - grzmią nagłówki gazet i portali, więc nic dziwnego, że wiele osób jest nieustanie zatroskanych o los uchodźców zapominając nawet o kanionie politycznej poprawności. 
Skoro uchodźcy są nielegalni, to nie można mówić o żadnym zalewie. Wszyscy oni nie powinni być wpuszczeni na teren wspólnoty, a skoro już, to powinni zostać zamknięci w obozach celem wyjaśnienia ich sytuacji i legalizacji pobytu. Tymczasem wspólnota europejska pokazała tylko swą nieudolność i poza wypowiadaniem frazesów nie potrafi uczynić niczego. Nie dziwi więc fakt, że poszczególne kraje członkowskie przejęły inicjatywę i podrzucą sobie ów gorący wyciągnięty z ogniska kartofel frustracji i nieszczęścia w połączeniu z agresją.
Mało kto zdaje sobie chyba jednak sprawę, że jest pisarz, który przewidział to wszystko. Jean Raspail, który obchodził ostatnio 90-te urodziny w książce „Obóz świętych” opisał to wszystko łącznie z medialnymi manipulacjami i reakcjami lewicowych polityków. Teksty o wzbogaceniu kultury i demograficznych pozytywach wynikających z emigracyjnej fali wydają się wprost zaczerpnięte z kart tej książki. Najciekawsze jest to, że uczynił to ponad czterdzieści lat temu...
A być może nie jest to proroctwo, a po prostu ktoś przeczytał jego książkę? Byłby to życiowy dramat tego pisarza. Są tacy, którzy twierdzą,, że dokładnie tak uczyniono z „Nowym Wspaniałym Światem” Huxleya. Ten akurat nie ukrywał swej fascynacji nowym porządkiem ani przynależności do sekretnych organizacji. Jednak generalnie można powiedzieć, że ciężki jest los pisarza antyutopisty.
Mam nieodparte wrażanie, że mamy do czynienia ze skoordynowaną akcją, której celem jest albo destabilizacja sytuacji na naszym kontynencie dla zasłonięcia w ten sposób ważnych kwestii. Jest być może też i inna przyczyna. Wywołanie fali nienawiści w stosunku do przedstawicieli Islamu miało już miejsce w zeszłym roku po masakrze w redakcji pewnej francuziej gazety. Ten grant z wyrwaną zawleczką widać nie wypalił. Po wejściu na kontynent uchodźców a szczególnie po dotarciu ich do niemieckiego celu podróży każdy niemiecki chłopiec będzie marzył o zaciągnięciu się do armii i udaniu się na misję stabilizacyjną do krajów bliskiego wschodu. Bo przecież gdy na tym obszarze zapanuje pokój „szanowni goście” będą mogli wrócić do swych małych ojczyzn. W ten sposób zwerbowana i chętna młodzież niemiecka, francuza, polska i nie wiadomo jeszcze jaka uda się na wojnę bronic przy okazji... status quo państwa Izrael. 
Oczywiście kwestia ostatecznego ciosu zadanego chrześcijaństwu w Europie musi podobać się także innym tajniakom niż ci ze służb specjalnych. Ale to nieco inna historia. Faktem jest, że sprawy wymagały nagłego przyspieszenia. Ciekawe co jest jego przyczyną? Wiedza taka wytłumaczyłaby bardzo wiele.
Perfidia całego zamieszania wobec fali islamistów zalewających na razie południe Europy polega być może na tym, że na społeczeństwach zachodu wymusi się opowiedzenie po stronie nowego porządku świata jako jedynego antidotum.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj