Przyznaję się bez bicia. Myliłem się. Kiszarnia istnieje. Zamiast opowiadać dziecku głupoty wystarczyło się zagooglać.
Jest kiszarnia żurku - miejsce gdzie powstaje żur. Młody miał rację.
Czeka mnie teraz przyznanie się do winy i konieczność poznania technologii produkcji żuru. Na szczęście Młody nie lubi zup.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj