wtorek, 28 października 2008

Uległem

Uległem. W wyniku silnego lobby domowników obiecałem moim dzieciom zakup jakiejś telewizyjnej platformy cyfrowej. Będą mogli oglądać w nieskończoność otumaniające bajki i programy przyrodnicze. Dla Młodego Starszego – nieugiętego fana dinozaurów i całej fauny i flory, to rzecz fundamentalna. Dla Młodego Młodszego to będzie kolejne pole inspiracji w rodzaju: „Jak skonstruować statek kosmiczny przy zastosowaniu naczyń kuchennych”.
Ja też mam w tym interes. Może będzie chwila ukojenia gdy zajmą się oglądaniem telewizji. Wszystko jest dla ludzi pod warunkiem umiaru.
Co by nie było tak łatwo, postawiłem warunek. Młody Młodszy musi przestać sikać w nocy w pieluchy. Moczenie nocne to typowa przypadłość tego wieku, lecz pora skończyć z tym procederem. Tym bardziej, że jego podstawą jest lenistwo i strach przed ciemnościami a nie pojemność pęcherza. Gdy to nastąpi ewentualne oszczędności finansowe pozwolą na opłacenie rachunków za telewizję. Młody się przejął i postanowił skończyć z tym dziecinnym procederem i wyrobić sobie wytrzymałość pęcherza. Koniec z piciem mleka przed spaniem, obowiązkowe siusiu itd. Rano jednak pielucha jest nadal mokra. Biedy przeżywa katusze tym bardziej, że presja ze strony brata jest coraz bardziej dotkliwa. Tak więc linia frontu odnośnie zakupienia telewizji przesunęła się ze mnie i reszty rodziny na konflikt wewnętrzny, a ja tylko czekam rano na suche pieluchy. Ostatnio Młody Młodszy posunął się do tego, że udowadniał mi, iż świeżo zasikania pielucha nie jest zasikana. Wróżę mu karierę polityczną lub sprzedawcy samochodów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj