piątek, 24 czerwca 2011

Przypadek?

Wiele lat temu przed wyjściem do pracy włączyłem telewizor. Leciała jakaś „Kawa czy herbata?” albo inny "mózgousypiacz", już nie pamiętam konkretnie co. Popijając poranną kawę zerkałem w ekran. Nagle na pasku z wiadomościami, ukazała się zaskakująca informacja. Oto na pewnym piłkarskim meczu gdzieś w Ameryce Południowej (chodziło chyba o meksykański stan Chiapas) piorun z jasnego nieba zabił sędziego. Czytając tę zaskakującą informację od razu wyobraziłem sobie dalszy ciąg tej historii. Być może to szaman wioskowy zaproszony na trybuny przez niezadowolonych z decyzji arbitra kibiców jednej z rywalizujących drużyn, odprawił stosowny rytuał i ściągnął błyskawicę.
Przypomniałem sobie o tej historii, gdy dowiedziałem się dzisiaj o upadku ze schodów Pana Ministra Bogdana Zdrojewskiego. Podobno biedaczysko złamał sobie nogę i uszkodził kręgosłup. O interwencji szamanów lub szeptunek, wynajętych przez mieszkańców Lublina lub Katowic,  rozgoryczonych wynikiem głosowania w ramach konkursu na Europejską Stolicę Kultury, agencje niestety nie poinformowały. Nie można jednak wykluczyć, że Pan Minister zadarł z jakimiś mocami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj