... czyli wyższy poziom abstrakcji. Staram się pisać o rzeczach ważnych i fundamentalnych (przynajmniej dla mnie) ale także o tych, które ze względu na swą ulotność mogą przepaść w odmętach zapomnienia.
Mieliśmy kiedyś w nich wrogów, ale mieliśmy także wspólnych królów. Najbardziej zadziwiające jest milczenie naszych figurantów. W końcu likwidacja armii to chyba ich priorytet. Może czekają na wytyczne? Przecież otaczają nas sami przyjaciele!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj