niedziela, 6 września 2009

Spirala śmieci czyli jak działa współczesny neokolonializm?

Polska ma największą w Europie ilość sklepów wielkopowierzchniowych, których lwia część jest pod kontrolą obcego kapitału.
Polacy nie mogąc znaleźć pracy w kraju, bo w sposób planowy i przemyślany został w nim zlikwidowany przemysł, a przez to i inne gałęzie gospodarki. Tyrając jak niewolnicy w obcym kraju, pozostawią w kraju rodziny, które utrzymują. Gdy wrócą budują domy, biorąc nań kredyty, których nie mogą spłacić więc znowu jadą w niewolę. A rodzina coś jeść musi. Więc przysyłane, przywożone przez emigrantów pieniądze są wydawane w hipermarketach należących do obcego kapitału na kupno dóbr produkowanych przez obcy przemysł. Ot i cała spirala kolonializmu.

Czym dłużej trwa ten stan, tym bardziej są katastrofalne jego skutki, dla gospodarki, kultury, demografii itp. Po co w Polsce na przykład walczyć z trwałością rodziny, kiedy i tak rodzice są zmuszeni wyjeżdżać za chlebem?
Oczywiście sposobem na zmianę tego stanu rzeczy byłby wypracowany model samowystarczalnych ekonomicznie okręgów gospodarczych, ale do tego trzeba mieć jeszcze polityków, a nie obcą agenturę.

3 komentarze:

  1. Już się przyzwyczaiłem do Twoich radykalnych wypowiedzi :P To co piszesz choćby w tym tekście to prawda, ale moim zdaniem nie cała. To świat widziany przez przyciemniane okulary. Autarkia, którą mam wrażenie proponujesz, to po prostu gorsze rozwiązanie. Korzyści międzynarodowej wymiany handlowej są łatwe do udowodnienia. Osobiście unikałbym też takiej postawy, że oto obce kraje się na nas bogacą i właściwie to jest ich wina że jest jak jest. A tych "ich" to jest mnóstwo i aż trudno powiedzieć kto winny najbardziej. To jest moim droga prowadząca do nikąd.
    Ale tekst i tak dobry bo wyrazisty i skłaniający do przemyśleń :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @BJ
    Specyfiką nauk społecznych nie jest to co jest charakterystyczne dla nauk ścisłych czyli zastępowanie jednych teorii i prawideł przez następne. Jest inaczej. Teorie "nakładają się" na siebie. Pojawienie się nowych pomysłów na interpretację rzeczywistości zastępuje tych starych. Nasuwa się kilka kwestii:

    1. W mojej opinii tylko eksport lub wykorzystanie rynku wewnętrznego gwarantuje rozwój produkcji, a więc kluczowego elementu rozwoju systemu ekonomicznego

    2. W jakiej części świata polski kapitał ma sieci handlowe pozwalające na sprzedaż lokalnych dóbr?

    3. Dlaczego kupowanie obligacji skarbowych przez zewnętrznych inwestorów traktuje się jako inwestycje zagraniczne

    4. Dlaczego w zeszłym roku niemal wszystkie kluczowe inwestycje zagraniczne w naszym kraju miały charakter konsumpcyjnych a nie eksportowy?

    5. Dlaczego dochodzi do systematycznej likwidacji przemysłu ciężkiego w Polsce?

    6. Dlaczego kolejne rządy nie realizują polityki zgodnej z polską racją stanu? Nie reformuje nauki - stanowiącej podstawę innowacji, a więc kreacji nowych produktów - dźwigni eksportu?

    7. Dlaczego jedynymi z pierwszych po tzw. "transformacji ustrojowej" zlikwidowanymi instytucjami były Centrale Handlu Zagranicznego?

    8. Dlaczego rząd PIS zlikwidował Rządowe Centrum Studiów Strategicznych? Czy Polska nie potrzebuje analizy procesów rozwojowych?



    Jeśli odpowiesz mi na te pytania będziemy mogli pogadać nie o kolonializmie, a o tym jak to nazywasz "międzynarodowej wymianie handlowej".

    Samowystarczalność to kwestia wyboru filozofii gospodarczej. W Japonii obowiązuje doktryna samowystarczalności żywnościowej. Jakoś nikomu to nie przeszkadza.

    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bez żadnych kompleksów od razu przyznam, że bardzo przerastasz mnie intelektualnie (proszę przyjmij to z godnością, a nie zaprzeczaj staropolskim zwyczajem :). Dopiero co skończyłem studia, ekonomię i na większość twoich pytań nie znam odpowiedzi. Zwłaszcza, że jestem z '85.
    Przyznam się też, że mam oburzającą postawę "co się stało to się nie odstanie". Patrzę na perspektywę. Dla mnie ona jest taka, że nie mamy w Polsce klasy politycznej nawet na przyzwoitym poziomie. Biegniemy w ciemno w UE, zachłystujemy się nową erą racjonalizmu/ateizmu/a raczej po prostu ignorancji. ale tworzymy też kapitał. Kapitał polski dopiero powstaje. Dopiero teraz pojawia się szansa. Uważam też, że brakuje nam kapitału społecznego, zwłaszcza wśród katolików.
    Wracając do tematu kolonizacji. To jest oczywiste że inni będą chcieli tu zrobić interesy i zagarnąć coś dla siebie. Nie możemy ich jednak tylko odstraszać pałką tylko budować taką siłę, która zepsuje im szyki. Nie wygonimy ich ale możemy im popsuć zabawę.

    //Przepraszam że tak chaotycznie ale jakoś automatycznie się temat w mojej głowie rozszerza//

    OdpowiedzUsuń

Jak masz ochotę to skomentuj