środa, 30 września 2009

O referendum, wilkach i wolności

Jeśli referendum w Irlandii należy powtórzyć, co samo w sobie jest naigrawaniem się z demokracji, jakie znaczenie będzie miało drugie referendum? A może do trzech razy sztuka? Bo gdy tym razem Irlandczycy traktat poprą, to chyba będzie 1 – 1. Trzeba będzie rozpisać wtedy referendum trzecie: „decydujące starcie”. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie, choć podobno szwajcarzy odrzucali propozycję wejścia do Unii wielokrotnie, aż tamtejsi czekiści dali sobie spokój.
Nie potrzebne są nam „narośla” ponadpaństwowe. Człowiek to zwierzę społeczne czyli organizuje się sam. Nikomu nie są potrzebne imperialistyczne twory kilku wariatów, chyba, że do rozpętania kolejnej wojny lub spełniania czyichś snów o rządach nad światem. Wystarczy stabilny system prawny i poszanowanie wolności osobistej i gospodarczej.
Czym się różni demokracja od systemu republikańskiego? W demokracji może dojść do sytuacji, gdy dwa wilki i owca głosują kto zostanie zjedzony na obiad. W republice, owca ma pistolet i może się bronić przed głosem większości. Polska miała kiedyś taki system, który najprawdopodobniej stał się wzorem dla ojców ameryki. Ideały I Rzeczypospolitej zostały Polakom jednak tak obrzydzone, że większość ludzi patrzy na ten okres z uprzedzeniami. A nie słusznie. Powiedzenie: Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie” znaczyło kiedyś co innego niż obecnie. Wojewoda po prostu nie miał władzy, aby wtrącać się w zagrodowe życie szlachcica. Ludzie teraz jak chyba nigdy w historii pragną wolności, nawet sobie nie zdając z tego sprawy. Nigdy jeszcze system społeczny nie wciskał się tak jak teraz w każdy zakamarek naszej prywatności. Trzeba to zmienić. Nie musimy szukać wzorców daleko. Mamy nasze. Bankructwo moralne, logiczne, ideowe i rzecz jasna finansowe obecnego systemu jest nieuniknione. A wtedy wiedza na temat I RP będzie jak znalazł. Wszystko teraz w rękach Irlandii. Ale czy ma to jakieś znaczenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj