sobota, 12 września 2009

Zagadka, Katyń i mur


Co łączy Rafała Ziemkiewicza i Aleksandra Gudzowatego? Z pozoru nic. Ale naprawdę bardzo wiele: Poglądy. Zwłaszcza te dotyczące naszej klasy polityczniej. Czyli bardzo wiele.
- http://www.rp.pl/artykul/359485.html
- http://www.tvp.pl/tvpinfo/informacje/polska/rosjanie-nas-rozgrywaja/zobacz-cala-rozmowe-z-gudzowatym (Widziałam na żywca. U mnie nie chodzi.)

xxx

Jak gdyby w odpowiedzi na słowa Marszałka Niesiołowiego, kreowana przez „neofaszystę” telewizja publiczna w sobotni wieczór pokazała film „Katyń”. Katyń to przecież nie było ludobójstwo tylko zwykła likwidacja. Figuranci mają zawsze jakieś usprawiedliwienie. Tym bardziej, że potem nawet i ruscy przyznali, że Katyń to był „wypadek przy pracy”.
W filmie pada wymiana zdań dwójki Polaków nastawionych realistycznie do nowej socjalistycznej rzeczywistości:
A jak będzie wolna Polska?
Nie będzie wolniej Polski. Nigdy, rozumie Pan? Nigdy.

Do tego prowadzi świat bez Boga. Świat bez zasad, gdzie człowiek - wykonawca woli szaleńca - nie jest zdolny do przeciwstawienia się nikczemności, zbrodni i łajdactwu. Brak zasad wyznacza nową zasadę: ślepe posłuszeństwo.

xxx

Naszych nie zapraszają do Berlina na obchody obalenia muru. Nasze się denerwują,bo przecież początek był w Gdańsku. Gdańsk przecież dla Niemców jest niemiecki, więc początek był w Niemczech, a więc w Berlinie. A samo zaproszenie? A od kiedy to Pan musi zapraszać wasala na wymyślone przez siebie uroczystości? Wasal ma się słuchać i siedzieć cicho. A jak podkasują to można znaleźć nowych figurantów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj