Kiedyś zaczytywałem w Kapuścińskim. To mój idol. Korzystając z odrobiny świątecznego wytchnienia sięgnąłem po jego Lapidaria. Zdałem sobie sprawę jak bardzo zmieniły się moje poglądy przez te lata, jak bardzo wyczuliłem się lewacką ułudę. Poza tym nadal cenię sobie Kapuścińskiego za obserwację świata, za jego wnikliwość, chłonny umysł i wewnętrzne bogactwo. Jego obserwacje są cenne i ponadczasowe. Niektóre zapiski pomimo, że sprzed trzech dekad tak jakby zostały napisane wczoraj. Oto kilka z nich:
Warszawa 1985 r.
„Trafna obserwacja Krystyny Jagiełło:
„Kłamali wszyscy. Ale kłamstwo wszystkich staje się rzeczywistością – dymna zasłoną dla sumień. Wspólnota kłamstwa jest dobrotliwa – z każdego zdejmuje cząstkę winy.””*
„Kłamstwo: jeśli można oszukać zło za pomocą kłamstwa – czy wówczas wolno kłamać?*
Warszawa 1986 r.
„J.M. O nowym pokoleniu karierowiczów:
- Nie mają wizji Polski, wizji przyszłości. Tym samym nie mają wizji, z którą mogliby się utożsamiać i solidaryzować. W tej sytuacji utożsamiają się z układem, z grupą, z osobami. O co im chodzi? O nic, a raczej o to, żeby się utrzymać a potem przebić wyżej.”**
Jak widać niewiele się zmieniło.
Ryszard Kapuściński „Lapidaria” Czytelnik, Warszawa 2002,
*s. 94
**s. 108
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj