wtorek, 22 grudnia 2009

Mściciel i niepewna przyszłość

Młodego Młodego naszło na wspomnienia. Przyszedł do mamy, usiadł na kolanach i powiedział:
- A wiesz, jak chodziłem do przedszkola, to pani brała dzieci na kolana. A mnie nigdy.
- I co było ci przykro?
- Tak. A teraz chcę się zemścić!
Przedszkolanki miejcie się na baczności nadciąga krwawa zemsta niedopieszczonych przedszkolaków.

Tego samego dnia mama - to znaczy moja żona, udała się do oddziału ZUS z zamiarem wyrobienia sobie książeczki zdrowia. Gdy wypełniła wszystkie formularze, wydeptała rytualne i proceduralne schody i pietra, trafiła do właściwego okienka. A tam pani z rozbrajającą szczerością oświadczyła:
- A wie Pani, że książeczki zdrowia tracą ważność, a tą będzie Pani miała przez 2 dni?
- A co będzie potem? - zapytała żona.
- Nie wiem - odparła z rozbrajającą szczerością już nie panienka ale z okienka. W końcu przyszłość jest niebytem. To pytanie i tę odpowiedź powtarzali pewnie dość często wszyscy byli i obecni prezesi tej instytucji. "Nie wiemy co będzie dalej" winno być wręcz jej mottem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj