Na ulicy wczoraj spotykam starą znajomą. Nie widzieliśmy się całe wieki. Nie wiedzieć czemu, nasza rozmowa schodzi na tematy historyczne. Zaczynamy rozmawiać o 500-leciu Grunwaldu. Mówię, że tam byłem. Ona na to, że podobno był koszmar. Był – odpowiadam. Ona, że miejscowi sprzedawali wodę ze studni po 5 złotych za litr. Co prawda tam nie była, ale tak słyszała bo jej powiedziała o tym koleżanka. A wtedy jakby mnie strzelił piorun. Powiedziałem, że to nieprawda, bo ludzie wcale nie chcieli pieniędzy, ale przy wężu z wodą ktoś ustawił plastykowy kubek i turyści sami zaczęli wrzucać z „co łaska”. Nikt nikogo do niczego nie zmuszał. A jakie w kolejce po wodę odchodziły patriotyczne dyskusje. Głowa mała!
Przypomniałem sobie potem o „artykule” w Wyborczej i o tym, że padło tam stwierdzenie o 5 złotych za litr wody.
Cała sytuacja uświadomiła mi tylko, jak łatwo można stać się ofiarą manipulacji, jak łatwo gówno wszelakie sączone jest do naszych głów. Jak niezbędne są obywatelskie media miedzy innymi po to, aby toczyć patriotyczne rozmowy. Za chwilę w naszym kraju 5 złotych za litr będzie kosztowała benzyna. O tym wiodący organ naszych okupantów jakoś nie wspomina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj