Na portalu zwolenników wolności prokapitalizm.pl, na którego gościnnych łamach mam przyjemność publikować od czasu do czasu swe teksty, znalazłem niezwykle interesującą wypowiedz Pana Rafała Ziemkiewicza. Nie są to być może żadne rewelacje, ale końcówka iście jak u Huxleya.
A Matrix przestaje się przejmować już nawet zasadami arytmetyki. Ważne jest kto prosi, a kto się nie godzi. I znowu ktoś powie, że nie czepiam się PiSu ; -)
Niby zgadzam się z Tobą i Ziemkiewiczem a jednak mam pewne ale :)
OdpowiedzUsuńCzytałem zawiadomienie, które podlinkowałeś: Jak można było wymyślić, że Komorowski jest winny śmierci kilku posłów bo nie przełożył głosowania z piątku na czwartek i nie mogli pojechać pociągiem?! To jest taki sam debilizm jak Chlebowski, który teraz twierdzi (ja to tak rozumiem), że warto oszukiwać bo jemu afera hazardowa uratowała życie (bo gdyby nie ona to byłby wtedy kierownikiem partii i na pewno by do smoleńska poleciał). Śmierci Lecha Kaczyńskiego są winni wyborcy PISu bo gdyby nie oni to zginąłby Tusk. Niestety w moim odczuciu ten tekst jest nafaszerowany takimi absurdami.
Obrona krzyża to szkodząca kościołowi akcja małej grupki ludzi, którzy pogubili się nawet we własnych żądaniach. Nawet nie potrafię wyrazić do jak absurdalnej sytuacji doszło z tym całym smoleńskiem. Jeszcze pył nie opadł a Jarek już mówił o zbrodni a Macierewicz że Tupolew to najpotężniejszy samolot świata. A potem Jarek dodał że jego brat to główna ofiara katastrofy. Gdy spojrzeć na Jarosława naprawdę zachowuje się jak Stalin. Wszędzie widzi spiskowców, wszędzie widzi ludzi, którzy czyhają na jego dobre imię, pamięć o bracie i Polskę. Jarosław wie, że nie potrafi rządzić w czasach pokoju. Że w naszym nowym ustroju nic nie zdziała. Z resztą miał swoją szansę. PIS miał już rząd i prezydenta i nic nie naprawił. Jarosław wie że jego największą szansą jest powrót tych antagonizmów, które były za komuny, kreowanie Państwa i rządu jako wroga prostego biednego ludu. Przychodzi zapalicz znicz w miejscu gdzie stał krzyż żeby pokazać prawdziwym polakom że mają lidera, mają za kim iść, że jest ktoś kto jest gotowy skoczyć znowu przez płot.
Tak samo jak Wałęsa, Jarosław jako przywódca tych prawdziwych polaków w ostatecznym rozrachunku narobi szkód i nie do końca wie że swoimi działaniami tylko pomaga zamaskować to co się faktycznie dzieje. Zamiast rozmawiać o budżecie ciągle słyszę idiotyczne dyskusje o krzyżu, który stanął tam na chwilę żeby się ludzie nie modlili do Poniatowskiego a teraz stał się symbolem i relikwią prawdziwej Polski - bądźmy poważni!!
Cała ta polska "polityka" powoduje, że coraz bardziej nie chce mi się patrzeć dalej niż koniec kiełbasy. Żeby tylko związać koniec z końcem i w pracy szło jako tako. Gdzie nie spojrzę i czego nie próbuję zrozumieć to jestem rozczarowany: prawi, lewi czy "centrowi".
Błogosławiona niewiedza. Zamknąć swój umysł, uszy i oczy. Patrzeć tylko w kolorowe plamy na czarno białym obrazie i udawać jakby to był cały świat.
Ja też nie układam sobie wcześniej co napiszę dlatego chyba w taki ton na końcu uderzyłem :) Pozdrawiam, dziękuję za życzenia!
Więc witaj w klubie! Ja to nazywam system odwracania uwagi. Cała ta polityka, nie jest warta funta kłaków, ale to jest coś co kształtuje naszą rzeczywistość. Pozostaje jeszcze sfera wartości, takich jak wolność, suwerenność i normalna równa konkurencja, a nie kapitalizm kompradorski.
OdpowiedzUsuńPodany przez mnie link miał zupełnie inny cel. Przeczytaj dokładnie mój komentarz. Nikt jakoś w oficjalnych mediach o tym nie pisze, tak jak o tym: http://yarrok.blogspot.com/2010/09/milczenie-palikota-czyzby-po-liscie-z.html
mamy zmanipulowane media, które stanowią też element systemu odwracania uwagi.