Pomyślałem, że kupię sobie dziś jakąś mądrą i pouczającą książkę. Udałem się do księgarskiego Tesco czyli do Empiku. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem, że na dziale „religie” stoi sobie jak gdyby nigdy nic książka „Niezbędnik ateisty”. I to jeszcze obok dzieł niejakiego Hołowni... Ale to przecież normalka. Po tym jak w dziale „dla młodzieży” znajdowała się książka o aborcji nic nie powinno mnie zdziwić. Aż strach jest zajrzeć na dział „kulinaria”, bo jeszcze człowiek gotów wypatrzeć tam książkę kucharską dla kanibali. Bo to jak pisał klasyk: „kwestia smaku”.
W ogóle dziwię się najbardziej sobie, dlaczego dziwią mnie jeszcze takie rzeczy. Wyszedłem bez książki i bez zamiaru rychłego tam powrotu. W świecie konsumpcji nie pozostaje nam nic innego ponad głosowanie nogami.
http://img213.imageshack.us/img213/1115/empik.jpg
OdpowiedzUsuń;-)