poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Pociesza mnie tylko jedno: są ludzie którzy myślą podobnie

i nie boją się o tym mówić:
"Rok 2006. William Easterly, były ekonomista Banku Światowego, przedstawia absurd, bezsilność i brak efektów systemu instytucji i działań, który został powołany do walki z biedą na świecie. W ciągu 50 lat istnienia systemu wpompowano w niego zawrotną kwotę 2,3 biliona dolarów. System został dokładnie zaplanowany, działania zaprojektowane, budżety ustalone, łańcuchy odpowiedzialności i wykonawców przygotowane. Tymczasem efekty są mizerne - wciąż brakuje leku na malarię po 12 centów za dawkę czy moskitiery za 4 dolary (za: "Brzemię białego człowieka", W. Easterly, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2008). Sam system natomiast ma się nieźle, tyle że wciąż potrzebuje pieniędzy. Jeszcze więcej pieniędzy - oczywiście na realizację swojej misji."
Więcej na: http://www.twoja-firma.pl/wiadomosc/16784594,strategiczne-nie-planowanie-ukrytym-trendem-w-zarzadzaniu.html

To trochę tak jak u nas z tzw. "funduszami unijnymi". Dokładnie ten sam mechanizm. Ja chyba też książkę napiszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj