sobota, 17 kwietnia 2010

Jak działają media? Studium przypadku

Jeden z internautów na stronie Radia Zet znalazł i zapisał w formie zrzutu ekranu z pozoru banalną wiadomość. Z pozoru – niefortunny błąd jakiegoś nieszczęśnika. Przy bliższym przyjrzeniu się widać jak działa ten cały system społecznego ogłupiania. Po chwili refleksji pojawiają się ciarki na plecach.
Informacja ukazała się 15 kwietnia tuż przed północą. Dotyczy ogłoszenia o tym, że LECH KACZYŃSKI ma ubiegać się o reelekcję i że 23 maja rozpocznie swą kampanie wyborczą. Informacja o reelekcji wskazuje, że nie wchodzi w grę pomyłka Lecha z Jarosławem.
To, że Lech wystartuje ponownie w wyborach było nieomal pewne. Można więc było przygotować wcześniej materiał wiedząc, kiedy będzie ogłoszona decyzja o kandydowaniu. Ale nagranie wywiadu z premierem? Wiadoma była data organizacji konwencji? Może i tak. Ale to i tak zdecydowanie za wiele. W radiu działa najprawdopodobniej system informatyczny, w którym przygotowane informacje mogą ukazać się danego dnia o danej godzinie.

Najbardziej zastanawiają:
  • kompletna nieprawa informacji,
  • jej zgroza i nie smak w kontekście katastrofy i trwania żałoby,
  • to, że nikt tej bzdury nie zweryfikował,
  • ale także to, że informacje są przygotowywane znacznie wcześniej od daty ich publikacji.
Jest zatem prawda czasu i prawda ekranu. Czy do sporządzenie informacji medialnej nie są już potrzebne fakty tylko rachunek prawdopodobieństwa? Jaki odsetek publikowanych informacji powstaje wyłącznie w głowach redaktorów z co najmniej tygodniowym wyprzedzeniem? Matrix: już informacje medialne tworzą rzeczywistość, a nie odwrotnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj