Podobno wojny zaczynają nie wojskowi lecz filozofowie.
Dziś w radiu usłyszałem o tym, że skandalem jest fakt nieposiadania przez taksówkarzy fotelików dla dzieci. Przepisy pozwalają co prawda jeździć bez takowych w taksówkach, ale już pojawia się duch regulacji. Czy wszystko musi być uregulowane? Przepisy pozwalają nawet pasażerom taksówek jeździć z niezapiętymi pasami, bo oddajemy swój los profesjonaliście, a tu już lobby „profotelikowe” wkracza do taksówek. Idąc tym sposobem rozumowania w każdej restauracji przy każdym stoliku powinien być woreczek na wymiociny na wypadek gdyby posiłek był mało strawny. Zaraz przypomniała mi się opisana już na blogu historia o moim koledze podróżującym samochodem w kasku.
We Francji ma zostać wprowadzony przepis zabraniający kobietom zasłanianie twarzy. A kogo to obchodzi, czy kobieta chce zasłonić sobie twarz czy nie? W ustawie chodzi najprawdopodobniej o co innego. Podejrzewam, że w nowym francuskim prawie chodzi o to aby Francuzi nie oglądali na ulicach jak tryumfuje islam, a islam nie zauważył jaki jest silny. Francja ma duże tradycje w zakresie implementacji obcych kultur. Skąd we Francji wzięły się bistra - ich flagowy produkt gastronomiczny? Do Francji masowo po rewolucji przybywali rosyjscy emigranci. Gdy chcieli napić się herbaty w którymś z francuskich lokali krzyczeli: bystro, bystro! Po pewnym czasie nie było lepszego sposobu na ściągnięcie majętnych rosyjskich emigrantów niż umieszczenie na szyldzie napisu: „bisto”, że niby tu jest tak jak chcą Rosjanie. Choć to podobno legenda miejska etymologia słowa nie jest przypadkowa.
Jeśli Francuzi w naturalny sposób nie potrafią do swej kultury wchłonąć Islamu i nakłonić go do naturalnej asymilacji to znaczy że jest z nią naprawdę źle.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie ogłupieni propagandą nie wiedzą, że świat może wyglądać inaczej. Aby się o tym przekonać trzeba albo czytać, albo podróżować do coraz żadnych miejsc na świecie, gdzie jeszcze socjalizm ze swym aparatem biurokratycznym i filozofią zbawienia świata na siłę. Potwierdza to ostatni niepokojący wpis na blog Korwina. Zresztą sami przeczytajcie.
Dziś w radiu usłyszałem o tym, że skandalem jest fakt nieposiadania przez taksówkarzy fotelików dla dzieci. Przepisy pozwalają co prawda jeździć bez takowych w taksówkach, ale już pojawia się duch regulacji. Czy wszystko musi być uregulowane? Przepisy pozwalają nawet pasażerom taksówek jeździć z niezapiętymi pasami, bo oddajemy swój los profesjonaliście, a tu już lobby „profotelikowe” wkracza do taksówek. Idąc tym sposobem rozumowania w każdej restauracji przy każdym stoliku powinien być woreczek na wymiociny na wypadek gdyby posiłek był mało strawny. Zaraz przypomniała mi się opisana już na blogu historia o moim koledze podróżującym samochodem w kasku.
We Francji ma zostać wprowadzony przepis zabraniający kobietom zasłanianie twarzy. A kogo to obchodzi, czy kobieta chce zasłonić sobie twarz czy nie? W ustawie chodzi najprawdopodobniej o co innego. Podejrzewam, że w nowym francuskim prawie chodzi o to aby Francuzi nie oglądali na ulicach jak tryumfuje islam, a islam nie zauważył jaki jest silny. Francja ma duże tradycje w zakresie implementacji obcych kultur. Skąd we Francji wzięły się bistra - ich flagowy produkt gastronomiczny? Do Francji masowo po rewolucji przybywali rosyjscy emigranci. Gdy chcieli napić się herbaty w którymś z francuskich lokali krzyczeli: bystro, bystro! Po pewnym czasie nie było lepszego sposobu na ściągnięcie majętnych rosyjskich emigrantów niż umieszczenie na szyldzie napisu: „bisto”, że niby tu jest tak jak chcą Rosjanie. Choć to podobno legenda miejska etymologia słowa nie jest przypadkowa.
Jeśli Francuzi w naturalny sposób nie potrafią do swej kultury wchłonąć Islamu i nakłonić go do naturalnej asymilacji to znaczy że jest z nią naprawdę źle.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie ogłupieni propagandą nie wiedzą, że świat może wyglądać inaczej. Aby się o tym przekonać trzeba albo czytać, albo podróżować do coraz żadnych miejsc na świecie, gdzie jeszcze socjalizm ze swym aparatem biurokratycznym i filozofią zbawienia świata na siłę. Potwierdza to ostatni niepokojący wpis na blog Korwina. Zresztą sami przeczytajcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj