Dziś dotarła do mnie wiadomość o nieszczęsnej pani w średnim wieku, która nie tylko postanowiła zakosztować po raz pierwszy życiu seksu, ale jeszcze na tym zarobić. Wystawiła swą cnotę na sprzedaż za pół miliona złotych. Oczywiście istnieją być może zamożni panowie lubiący tego rodzaju sporty ekstremalne, jak rozprawiczanie starszych - co by nie mówić - dam. Ale bez przesady. Łatwo potrafię wymienić 50 sposobów lepszego wydatkowania tej kasy. Być może mamy do czynienia z wyjątkowo antypatyczną lub stawiającą zbyt wysokie wymagania kobietą przeceniającą swoja wartość. Być może to nauczycielka? Ale równie dobrze decyzja tej pani może być aktem desperacji.
Historia ta przypomniała mi anegdotę, której bohaterem był Adolf Dymsza słynący swojego czasu jako wyjątkowo wybredny amator płatnego seksu. Gdy pewnego razu udał się na miejsce zgromadzeń warszawskich prostytutek, jego zainteresowanie wzbudziła pewna wysoka blondyna. Podszedł do niej i zapytał:
- Ile?- Dziesięć – odparła potencjalna wybranka
- Pokaż – powiedział aktor. „Panienka” bez cienia wstydu podniosła spódnicę okazując swoje wdzięki. Gwiazdor obejrzał kupowany towar okiem znawcy.
- A nie masz mniejszej za pięć? - zapytałMoże owa 44-latka to pewien symbol? Między 1945 rokiem a 1989 też minęło przecież 44 lata, a potem oddaliśmy się bez opamiętania komu innemu. Potem kupiliśmy pewien towar w ciemno, a on zaczął szybko się psuć, choć od początku nie był szczególne świeży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj