czwartek, 24 lipca 2008

Krew i siadanie na piętach

Zostałem honorowym krwiodawcą. Najciekawszym doświadczeniem z tym związanym jest podmiotowość z jaka traktuje się krwiodawców w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Sposób jest skrajnie odmienny od tego co można zaobserwować w innych jednostkach tzw. służby zdrowia – wszyscy w Centrum są mili i uprzejmi. Powód jest jeden: jest to jedyne miejsce w całym systemie służby zdrowia, gdzie to system ma interes do Ciebie, a nie ty do systemu. Pełna podmiotowość: "Czy dobrze się Pan czuje?", "Może kawy?", "Dziękujemy, zapraszamy ponownie".
Typowy dla Europy sposób traktowania pacjentów ma swoje źródło podobno w wojnie Francuzko – Pruskiej, po której lekarze - oficerowie po przeniesieniu do cywila nie potrafili inaczej postępować, jak tylko wydawać swoim pacjentom rozkazy. Wizyta w Centrum to bardzo ciekawe doświadczenie – pokazuje, że można inaczej, A to, co dotychczas uważaliśmy za oczywisty standard może wyglądać zupełnie inaczej, nawet nie przyjmując do świadomości, że może być inaczej.
To kultura wciska się w nasze życie!
Kiedyś Marcel Mauss ojciec antropologii francuskiej opisał jak w czasie I Wojny Światowej będąc żołnierzem Armii Francuskiej walczy u boku korpusu Australijskiego. W pewnym momencie zdał sobie sprawę, że żołnierze Australijscy są wyjątkowo czyści, podczas gdy cała armia Francuzka - jest umorusana w błocie. Po pewnym czasie rozwikłał ów sekret. Jego przyczyną nie był zbytni pedantyzm żołnierzy z Antypodów, lecz pewna umiejętność której nie posiadał żaden z Francuzów. Australijczycy umieli siedzieć na piętach! Umiejętność charakterystyczna dla Azjatów i Afrykanów. W kulturze europejskiej powszechne stosowanie krzeseł i siadanie na przedmiotach powoduje, że dzieci po 3 roku życia tracą tę umiejętność. Europejczyk potrafi w tej pozycji wytrać co najwyżej kilka minut – Azjaci potrafią w ten sposób spać, jeść odpoczywać…
W Australii dzieci białych kolonistów bawiły się razem z tubylcami w wyniku czego przejęły w naturalny sposób tę umiejętność. Po kilku pokoleniach siedzenie na piętach stało się czymś naturalnym i w białej społeczności.
Podobnie jest z Centrum Krwiodawstwa, gdyby nie ono nawet nie wiedziałbym, że może być inaczej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj