Powszechnie się sądzi, że nasza przewodnia siła narodu i uosobienie cnót wszelakich w osobie Słońca Peru popierane są prze tzw. młodych, wykształconych z dużych miast. Jest to nie do końca prawda. Wieść gminna niesie, że w jednej z licznych wiosek, z których składa się moja gmina, w wyborcze szranki z ramienia PO ma stanąć pewna osiemdziesięciolatka. Mamy więc do czynienia ze swojego rodzaju „aletrego” dla owego podsycanego medialnie stereotypu, czyli starą, raczej nie wykształconą z małej wioski. Gdy wyciągniemy średnią z tych dwóch przeciwstawnych charakterystyk okaże się, że przeciętny wyborca PO to pół inteligent w średnim wieku z powiatowego miasteczka. Coś w tym jest.
Ktoś kiedyś powiedział, że ze statystyką jest tak, że statystyczne każdy człowiek posiada jedno jądro i jedną pierś. Taki człowiek naprawdę nie istnieje. Więc może wyborcy PO naprawdę nie istnieją? :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj