niedziela, 25 września 2011

Najszczęśliwszy człowiek w Polsce

Dzisiaj rano przyszła do mnie moja latorośl, która słynie z zamiłowania do  dinozaurów i kręcenia filmów. Syn oświadczył, że ma genialny pomysł na scenariusz. Z reguły jego filmowe realizacje kończą się fazie planów, niewiele wychodzi z fazy scenariusza, a gdy dochodzi do realizacji projektu i tak ma on niewiele wspólnego z pierwotną ideą. Przewodnią ideą twórczą mego syna jest sponton, ale postanowiłem jak zwykle wysłuchać nowej filmowej propozycji. 
- O czym będzie to dzieło? - spytałem
- O krwiożerczych kaczkach mutantach atakujących z zaskoczenia wszystko co popadnie. - zaczął swój wywód opisując kolejne szczegóły akcji. 
- O! To nawet wiem komu można sprzedać ten pomysł – powiedziałem. – Donald Tusk z pewnością z wielką chęcią zostanie producentem filmu o krwiożerczych kaczkach mutantach. 
- A kto to Donald Tusk? - opowiedział syn.

Wtedy zdałem sobie sprawę, że stoi przed mną najszczęśliwszy człowiek w Polsce, który nie wie kto to Tusk. Ile dałbym, aby także tego nie wiedzieć? Choć w moim przypadku amnezyjna lista jest znacznie dłuższa. Ale co tam amnezja wobec politycznej tabula rasy?
Uczmy się jednak od dzieci: zapomnijmy o niektórych z nich. Niczego to nie zmieni, a będzie nam wtedy po prostu lepiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj