środa, 28 października 2009

Analogia

Fragment wywiadu z lekarką zajmującą się leczeniem alkoholizmu wśród tubylczej ludności Syberii:

„[...] Mają predyspozycje, to już wiemy, ale to wcale nie znaczy, że muszą się zapijać.

Ale się zapijają, bo żyją w chronicznym, długotrwałym stresie. Tak jest nie tylko w Rosji, ale także w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych z Eskimosami i Indianami. Narody, które przyszły i zamieszkały wśród aborygenów, dominują nad nimi liczebnie i pod każdym innym względem. To straszna sytuacja. Chcielibyśmy się wyzwolić, zaprotestować, zbuntować, podnieść pięści, ale nie wiemy, o co konkretnie walczyć.

A więc póki co, dawaj, walniemy kielicha.

Tak jest! I od razu robi się fajnie. Tak więc problem zapijania się na śmierć całych narodów, to nie jest zagadnienie medyczne, genetyczne, biologiczne, ale społeczne. To choroba socjalna. Winna jest sytuacja, w której aborygeni znaleźli się nie ze swojej winy.[...]”

Jacek Hugo - Bader „Biała Gorączka”, s. 182, Wołowiec 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj