Dawno temu w TV widziałem program przyrodniczy. Jego bohaterem był jakiś wąż żyjący na drzewach w dżungli amazońskiej. Nieszkodliwy, nie trujący, nie duszący, ot takie byle co. Jedyne co potrafi, to łazić po drzewach i robić dobre wrażenie. Gdy zobaczył jakąś małą małpkę siedzącą na jakiejś gałęzi, z której nie było ucieczki, nadymał się, tak ją straszył swym powolnym zbliżaniem się do ofiary, której nie mógł zrobić nic złego, że biedulka umierała z przerażenia lub mdlała. Po czym spadając na ziemię ginęła. A wąż kuglarz schodził spokojnie z drzewa i pożerał ofiarę.
Iluż to nas otacza blagierów! Za fasadą dostojeństwa, potęgi i intelektu, kryje się leśny wężyk. Czym byłaby nasza scena polityczna bez korowodu blagierów, mniejszych lub większych oszustów? Czekają tylko aby nas pożreć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj